Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pokusa


Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych :) Byłam w pracy, później posprzątałam mieszkanie,żeby jutro mieć więcej czasu na naukę. Wieczorem przyszli znajomi, zadzwonili godzinę wcześniej, przynieśli ze sobą chipsy i malibu domowej roboty, oczywiście nic nie zjadłam ani nie wypiłam, mój za to zjadł trochę chipsów, aj  :D szkoda tylko,że pozostałości zostawili, chciałam im wcisnąć, ale nie dali się, no cóż będzie na następny raz :) Jutro może pójdziemy do kina lub do muzeum  :)


Śniadanie: owsianka
II śniadanie: jogurt naturalny
Obiad: jogurt naturalny
Kolacja: wędlina z twarożkiem i chrzanem


Wiem.. świetny obiad w pracy, ale nie miałam czasu,żeby iść do sklepu a lodówka świeci pustką :) Jutro zakupy

  • AneeS

    AneeS

    28 stycznia 2012, 09:35

    ale malibu było domowej roboty na mleku skondensowanym :D więc pewnie bomba :P

  • Vounne

    Vounne

    28 stycznia 2012, 00:10

    Z obiadem to ty się popisałaś :P Ja bym już dawno umarła z głodu. A wiesz, malibu nie jest tak kaloryczne (190kcal na 100ml) jak wódka(270kcal) czy też piwo(ok 50kcal, ale zwykle pije się pół litra :) ). Jeśli chodzi o alkohole, to białe wino ma na 100ml 70kcal, a szampan 70-100 :) Więc czasem coś wypić można :)