Hejkaa
Jak się macie dzisiaj?
Jaaa od rana jakoś nijako...mam wolne więc zwlekłam się dopiero o 10 rano wypiłam swój koktajl i kawkę...iiii szczerze to położyłam się na kanapie jakaś bezsilna z nastawieniem "nic dzisiaj nie robię" alee jak tak leżałam i myślałam to stwierdziłam po raz setny że samo się nie zrobi a za 2dni ważenie i mierzenie i wypadałoby żeby coś było widać
Tak więc ruszyłam to swoje wielkie dupsko...wstawiłam pranie(pralke mam na 2 piętrze więc schody to dla mnie teraz też dobra sprawa) iii weszłam na orbitreka...wiecieee wytrzymałam 1godz!!! Wytrzymałabym może nawet dłużej ale jednak po wczorajszym brzuch dał znać...
Po orbitreku zrobiłam obiadek...wczoraj znalazłam szybki obiad do zrobienia: szpinak, ryba i jajko układasz szpinak w żaroodpornym naczyniu skrapiasz oliwą posypujesz solą pieprzem (ja dodałam jeszcze czosnek) i na szpinak dajesz filet z rybki też przyprawiony i jajko rozbijasz obok i w 180stopniach piecze się 35min
No i jak zjadłam to wyszłam jeszcze z psem na spacer 3500kroków zrobiłam, 2,35km i niby spaliłam 211kcal. A jest taka piękna pogodaa słoneczko cieplutko ahh
Ale żeby nie było to nie jest tak idealnie Jak wróciłam ze spaceru to zjadłam muffinkę tak mi jakoś zapachniała że się nie oparłam...a teraz piję zieloną herbatę haha
Coś w tym jest hihi
grzymalka2016
17 lutego 2017, 08:10Godzina na orbitreku?! Super, pozazdrościć i myślę że przy takim ruchu ta muffinka gdzieś zniknęła :-)