Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
25dzień :)


Hejkaa(kwiatek)

Jak się macie dzisiaj?

Jaaa od rana jakoś nijako...mam wolne więc zwlekłam się dopiero o 10 rano:p wypiłam swój koktajl i kawkę...iiii szczerze to położyłam się na kanapie jakaś bezsilna z nastawieniem "nic dzisiaj nie robię" alee jak tak leżałam i myślałam to stwierdziłam po raz setny że samo się nie zrobi a za 2dni ważenie i mierzenie i wypadałoby żeby coś było widać:D

Tak więc ruszyłam to swoje wielkie dupsko...wstawiłam pranie(pralke mam na 2 piętrze więc schody to dla mnie teraz też dobra sprawa;)) iii weszłam na orbitreka...wiecieee wytrzymałam 1godz!!! Wytrzymałabym może nawet dłużej ale jednak po wczorajszym brzuch dał znać...

Po orbitreku zrobiłam obiadek...wczoraj znalazłam szybki obiad do zrobienia: szpinak, ryba i jajko :Dukładasz szpinak w żaroodpornym naczyniu skrapiasz oliwą posypujesz solą pieprzem (ja dodałam jeszcze czosnek) i na szpinak dajesz filet z rybki też przyprawiony i jajko rozbijasz obok i w 180stopniach piecze się 35min

No i jak zjadłam to wyszłam jeszcze z psem na spacer 3500kroków zrobiłam, 2,35km i niby spaliłam 211kcal. A jest taka piękna pogodaa słoneczko cieplutko ahh(slonce)

Ale żeby nie było to nie jest tak idealnie:D Jak wróciłam ze spaceru to zjadłam muffinkę tak mi jakoś zapachniała że się nie oparłam...a teraz piję zieloną herbatę haha(smiech)

Coś w tym jest hihi:D

  • grzymalka2016

    grzymalka2016

    17 lutego 2017, 08:10

    Godzina na orbitreku?! Super, pozazdrościć i myślę że przy takim ruchu ta muffinka gdzieś zniknęła :-)