Hejka
Tak jak się domyślałam wczoraj dostałam okresu... i niestety ból brzucha mi nie daje żyć od wczoraj
Wczoraj dieta prawie utrzymana...alee mój mąż postanowił sobie zrobić frytki na wieczór i na jakieś 4 się skusiłam oprócz tego zjadłam trochę lodów śmietankowych no boo ja bym zjadła wszystko jak mam okres ale i tak ładnie się trzymałam wczoraj orbitreka nie zaliczyłam booo....hmmmm noo nie chciało mi się i tyle
Dzisiejszy dzień znowu zaczął się od mega bólu więc pierwsze co zrobiłam po wstaniu to chwyciłam się za tabletki
Sobota więc dzień ważenia i mierzenia ale ze względu że mam okres i jestem strasznie wzdęta i opuchnięta i bleee to oficjalnie pomijam te czynności poczekam do soboty kolejnej
A tak nie oficjalnie to się ważyłam i mierzyłam bez zapisywania...waga pokazała 0,5kg mniej a miary hmm no są ubytki z czego bardzo się ciesze nawet mnie to motywuje żeby pomimo bólu wejść dzisiaj na orbitreka alee zobaczymy co czas pokaże
Pozdrawiam miłego weekendu kochane :*
Berry3007
5 marca 2017, 09:55Ja dopiero zaczęłam przygodę z odchudzaniem (kolejną bo kolejną ale taką już na poważnie :P ) i sama się boję okresu, bo wtedy mam wilczy apetyt tak jak ty :( i 0,5 kg na minusie w "ten" czas to bardzo dobrze :) W następną sobotę pewnie zobaczysz o wiele większy spadek wagi, bo to woda z organizmu zejdzie i w ogóle :D Tobie też miłego weekendu :)
Ewi44
4 marca 2017, 13:19no no ciekawe. Za tydzień to już pewnie ze dwa na minusie bedzie :)
grzymalka2016
4 marca 2017, 11:36Ja też właśnie mam okres i też nie ważyłam się dzisiaj ani nie mierzyłam, chociaż ja z pomiarami czekam do 15 kwietnia. Ciekawa jestem jaki będzie ubytek.