Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
23.08.2016r. 28/16


Wczoraj byłam w pracy w terenie, zatem rano nie smigałam na moim orbim... trochę sie nachodziłam, ale o tak nie wytrzymałam.

Po pewnej wizycie, wskoczyłam na rower.... 19:30.... 

Endomondo pokazało 25 km w godzinę i 9 minut. Powiem Wam szczerze, że jak zlazłam z rowera to dooopska nie czułam, ale dziś czuję się nadzwyczaj dobrze. Może jutro będe zbierała plony mojego rowerowego szaleństwa.

W kazdym razie dzień z kardio zaliczony i to bardzo:) spalonych 1321kcal(zakochany)

Dziś nie wiem jeszcze co wywinę, moze znów rower? Spodobało mi się... heheheheh

Do jutra robaczki(muzyka)

  • roweLova

    roweLova

    24 sierpnia 2016, 20:22

    Rower jest najfajniejszy!!!! Tak, wiem uzależniona jestem więc uważaj bo Ciebie też uzależni :-)

  • E-milka84

    E-milka84

    24 sierpnia 2016, 14:37

    świetnie Ci idzie Kochana :D ale bym się wybrała na przejażdżkę rowerową ... smaka mi narobiłaś na rowerek ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    24 sierpnia 2016, 14:25

    hihi,z takim zaangazowaniem sukces murowany.Widze ze codzien masz zaparcie do ruchu ;-) Ale pamietaj tez o regeneracji!Pozdrawiam

    • anemone.nemorosa

      anemone.nemorosa

      24 sierpnia 2016, 14:27

      Plan na regenerację mam na sobotę niedzielę, choć w praktyce to raczej jest sobota. Ale wiesz staram się jakoś tak nie przesadzać bardzo, tylko tyle ile moge.. no może wczoraj trochę przegięłam, ale jak już wyjechałam, dzieci x3 zostały z tausiem... to sama wiesz.... no poleciałam. Dziękuję, zaglądam do Ciebie i czerpię:)