Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anemone.nemorosa

kobieta, 45 lat, poznań

169 cm, 89.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: walczę o lepszą siebie :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 marca 2017 , Komentarze (2)

Kilogramy lecą pomału, ale jakoś dobrze się z tym czuję. Ciało naprawdę przystosowuje się do tempa chudnięcia, czasem sie zabalsamuję... Mam wielką nadzieję ze skóra później nie zostanie. Wiosna, wiosna, wczoraj z młodym na rowerze, niby trochę niby wolno, a 5,5 km posżło. Podziwiam mojego 6-latka.

Bywajcie (muzyka)

8 marca 2017 , Komentarze (5)

Chodze do dietetyczki. Od grudnia na diecie - do dzis minus 7kg.

Dieta rozpisana, co 2 tyg. nowa :)

Jest git:)

Pozdrawiam wiosennie:)

24 sierpnia 2016 , Komentarze (5)

Wczoraj byłam w pracy w terenie, zatem rano nie smigałam na moim orbim... trochę sie nachodziłam, ale o tak nie wytrzymałam.

Po pewnej wizycie, wskoczyłam na rower.... 19:30.... 

Endomondo pokazało 25 km w godzinę i 9 minut. Powiem Wam szczerze, że jak zlazłam z rowera to dooopska nie czułam, ale dziś czuję się nadzwyczaj dobrze. Może jutro będe zbierała plony mojego rowerowego szaleństwa.

W kazdym razie dzień z kardio zaliczony i to bardzo:) spalonych 1321kcal(zakochany)

Dziś nie wiem jeszcze co wywinę, moze znów rower? Spodobało mi się... heheheheh

Do jutra robaczki(muzyka)

22 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

Parę dni byłam cicho, ale nie bezruchu.

28/12 - 19.08 - orbitrek 20 min. Duże zmęczenie, jakaś słabość, późno wstałam, ale się nie poddałam.. dlatego tylko 20 min(ziew)

28/13 - 20.08 - sobota - wolne - :D-rekolekcje w Licheniu (zakochany)

28/14 - 21.08. - niedziela - 30 mni NORDIc WALKING - heheh nareszcie wybrałyśmy się z córką, jakos zarzuciłam te kije, ale naprawdę spacerek bardzo intensywny. Już zapomniałam jakie to fajne... nie chciało mi się ruszyc doopska z kanapy, ale udało się i nawet córa ze mną była. Mega(dziewczyna)

28/15 - dziś - orbitrek 30 min.

Dziękuje moje Skarby Kochana za słowa wsparcia. dajecie mi wiele zapału i radości. Buźki dla Was i dobrego tygodnia dla Was(muzyka)

18 sierpnia 2016 , Komentarze (5)

Dziś orbitrek : 30 minut

Chyba robię się monotonna... hehehe

W sumie już prawie 2 tygodnie trzymam moje postanowienie codziennego cardio przez 30 minut. Za dwa tygodnie czeka mnie wydatek - piłka do ćwiczeń, bo własnie z nia planuję kolejne ćwiczenia i kolejny krok ku nowej mnie.

Ufff.. mam nadzieję że tym razem wytrwam.

Buźki(muzyka)

Ach... jutro pomiary....(tecza)

17 sierpnia 2016 , Komentarze (12)

Dziś : 30 min orbitreka. Zmęczona, ale nie bardzo.

Obserwacja: nogi mi się zrobiły jakby gładsze, może czas zacząć się balsamować??? Macie jakieś ulubione specyfiki, które DZIAŁAJĄ???

Cmoki(muzyka)

16 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

Wczoraj odpoczynek, ten dzień na regenerację potrzebny. Wiem o tym choć często jakby nie do końca wychodzi. Ale to nic.

Dziś rano: 30 min orbitrek. Jej, jak bardzo nie chciało się wstawać, ale w moim przypadku wiem, że jeśli rano nie poćwiczę, to potem może być klops. Zatem dziś już poćwiczone. Po południu ciąg dalszy remontu - ale już sprzątanie, układanie, firanki , dywany etc. syn zadowolony:)

Póki co nie mam  żadnych zakwasow, co nawet może i trochę mnie dziwi. Owszem jestem zmęczona po treningu, choć dość szybko się regeneruje , bo zwykle musze lecieć do pracy.

Być może to przez to że przed wskoczeniem na orbi lub rowerek robię klika ćwiczonek rozgrzewających(głównie stawy w nogach), a po skończonym treningu ZAWSZE kilka ćwiczeń na rozciąganie. To weszło mi w krew po spinningu, trwa tylko kilka minut, ale zakwasów naprawdę nie ma. Zatem polecam Wam tą praktyke.

Śmigam do obowiązków. Dobrego dnia(muzyka)

14 sierpnia 2016 , Komentarze (8)

No i w wekend miał być luz- to znaczy odpoczynek od cwiczeń, ale wczoraj niespodziewanie spacer mi się wydłużył (bo pies mi zwiał), zatem ponad godzina marszu.

Dziś nie wytrzymałam : 30 min. orbitrek i 15 min hula hop.

A co tam bede odpuszczać;)

Poza tym remont... pokoju syna starszego. Jest co robić.

Dziś odpoczynek i jutro też... ale fajnie... hura.

Buźka(muzyka)

12 sierpnia 2016 , Skomentuj

Dziś rano 20 min rowerku. Kolano mnie boli, więc muszę coś zmienić, planuję jeszcze orbiego po południu zatem myślę ze i ten dzień będzie zaliczony.

Podsumowując ten tydzień: jedzeniowo nie jestem zadowolona, zdarzały się wpadki niemal codziennie, ale nie łamie się bo to nie był mój cel. Celem była codzienna aktywność minimum po 30 minut. No i mimo iż rano okropnie nie  chce mi się wstawać, to jednak najczęściej własnie rano cwiczę. Jest to moje kardio- jakies tam, różne formy. 

Efekt: waga bez zmian. Trochę bolą kolana, ale myśle sobie że zaczynają sie rozkręcać do dalszego etapu ruchu. jestem też ogólnie trochę zmęczona. Poza tym nie zasiadam jakos na tyłku tylko ogólnie jestem o wiele bardziej aktywna.

Ciesze się ze coś się dzieje, i mam nadzieje że idę w dobrym kierunku(muzyka)

EDIT: -  znaczy minus 7 cm w brzuchu:) (cwaniak)

12 sierpnia 2016 , Komentarze (6)

Marszo-bieg - 30 minut(muzyka)