Witam Wszystkich w weekend bylam na slubie kolezanki a potem na imprezce u 2 kolezanki,niestety jestem zla na siebie bo duzo jadlam oj nie bylo dietkowo.U kumpeli bylo duzo pysznosci i do kawki serniczek i jak wrocilam wczoraj do domu to masakra waga podskoczyla i to sporo.
A dzisiaj Malutki wstal wczesnie cos byl rozbity i marudny od samego rana przez to przestawienie czasu.T pojechal wczesnie do pracy na 9 bo u niego teraz brak pracy i chodzi na rozne godziny. A ja sniadanko 3 kromki chlebek razowy i serek z warzywami.Ok.11.30 jak maly spal kawka z cukrem i 2 pierniki niestety.Potem kilka telefonow do kolezanek troche posprzatalam to co maly zdarzyl od rana porozrzucac bo niestety moj Synus to Mala demolka chodzi i patrzy gdzie by tu balagan zrobic.
godzinka 16 na obiadek jadlam Spagetii ktorego moj maz sobie zazyczyl w niedziele i robilam wieczorem ale ja go w niedziele nie jadlam.A jeszcze po poludniu robilam ciasto ze sliwkami i niestety jeszcze zjadlam kawalek o 18.A potem seriale i godzinke cwiczylam przy plycie Plaski brzuszek.
A we wtorek ide na Fitnes i od rana bede trzymac dietke musze walczyc zeby w sobote byla waga 95.o
Milej nocki Kochaniutkie