Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niestety:(((


witam...niestety wróciłam ale bez żadnej motywacji...ani do ćwiczeń ani do diety...przytyłam strasznie aż na sam własny widok mnie krew zalewa...już sie przyzwyczaiłam do workowatych ubrań i uciekania sprzed lustra...ale wróciłam z innego powodu...z powodu tego że wracam z pracy i z powodu jedzenia tylko 2 posiłków nie mam siły...wracam z pracy o 14:15 i usypiam na stojąco...

  • Aneetkaaa

    Aneetkaaa

    5 lutego 2017, 15:21

    Witaj! Weź się w garść!! Uwierz że takie nastawienie w niczym Ci nie pomoże, siądź pomyśl co mogłabyś jeść w pracy a co po pracy i nie 2 posiłki bo się wykończysz... Też walczę ze swoimi słabościami, przychodzą momenty że mówię "nie nie dam rady, po co mi to...jestem beznadziejna" ale w końcu to nie pomaga tylko pogarsza i na pewno nie przyniesie rezultatów w wadze... Planuj sobie dzień wcześniej co byś zjadła i zawsze miej pod ręką np jabłko. I to że będziesz mieć diete nie znaczy że będziesz chodzić głodna :) Ja od 2tyg się zawziełam...mam wzloty i upadki ale mam też więcej energii nie jestem ospała i wiem że dam rade tak samo jak Ty dasz rade tylko uwierz w siebie kochana :*

  • kasia202020

    kasia202020

    4 lutego 2017, 19:29

    Jeśli nie masz motywacji tzn. że za mało przytyłaś aby się wziąć za siebie. U mnie musiała stuknąć 3 cyfrowa waga abym się obudziła.A śpiąca jesteś dlatego bo jesz tylko 2 razy dziennie, organizm nie ma siły bo nie dostał dawki energii. Może spróbuj wieczorem szykować sobie jedzenie na cały następny dzień, pewnie na początku będzie ciężko, ale potem będzie już z górki.