Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót do codzienności ..


Wróciłam już z wyprawy do Anglii:D Wypoczęłam i nareszcie spotkałam się z mężem,który nieco był zaskoczony moja metamorfoza ,więc ( co u niego nieco dziwne) obsypał mnie licznymi komplementami ,a więc opłaciło się ,,katować'' przez te miesiące !Jego mina bezcenna (smiech)! Anglia no cóż , trochę zbyt różnorodna etnicznie dla takiej prowincjuszki jak ja ..W pierwszych dniach chodziłam z oczami wielkimi jak sowa i  gapiłam się na muzułmanki w burkach ,hindusów ,dzieci w sukmanach i inne osobowości odmienne dla mnie kulturowo .No ,cóż taka mieszanka nowoczesności z średniowieczem ? Czarnoskórym kobietą , o wadze grubo ponad 100 kg, w obcisłych leginsach przestałam się dziwić po paru godzinach ,bo zbyt dużo ich było ! Zero kompleksów !!(szloch)Nie powiem, bo ludzie bardzo mili i uśmiechnięci od ucha do ucha!Moja dietę , no cóż ,... już na następny dzień szalałam w chińskiej restauracji w stylu ,,jesz co chcesz'' no i jadłam mało nie pękłam !!! .W sumie przez te 10 dni jadłam  wszystko co zakazane od słodyczy zaczynając ,a na białym chlebie kończąc... Byłam pewna ,że mocno tego pożałuję ...Kiedy zważyłam się po powrocie nie wiedziałam czy to czary czy cud ? Waga była identyczna jak przed wyjazdem !! Ha wreszcie jakaś nagroda !!! Oczywiście już zeszłam z tej niewłaściwej ścieżki i z powrotem ćwiczę i trzymam dietę ! Ale jest nadzieja ,że jojo mnie w przyszłości nie dopadnie i to mnie jeszcze bardziej zmotywowało !

  • angelisia69

    angelisia69

    20 października 2015, 16:15

    ;-) super ze mimo tylu pokus i jedzenia waga nie zmienila sie ;-) takie knajpki bywaja zgubne.Inny kraj inne obyczaje u nas w PL nie ma tolerancji a w innych krajach ludzie chodza i nosza co chca i nie zwracaja uwagi na siebie i to jest piekne