Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Prawdziwy Killer :D:D


Witajcie!!!

Jestem wykończona :D chwilkę temu skończyłam robić killera i rzeczywiście mnie zabił :D ale to była cudowna i radosna chwila :D może nie taka chwila bo trwało to przez moje malutkie przerwy nieco dłużej niż 45 minut aleeee za to dorzuciłam na koniec 10 minut mel b brzuch :D teraz ledwo się ruszam ale czuję się wspaniale :D bardzo mi się podobają ćwiczenia, które są zestawione w killerze tylko zastanawiam się teraz które zestawy czy te czy może skalpelowe są fajniejsze na dokładne spięcia mięśni i w ogóle ;p  bo skalpel jest zdecydowanie spokojniejszy, wydaje mi się że lepiej i dokładniej pracują w nim moje mięśnie ;p w sensie, że mam czas się skupić nad ich dokładnym napinaniem wtedy kiedy Ewka zaznacza, czyli w sumie ciągle :D natomiast jak robiłam killera tu wszystko dzieje się niesamowicie szybko, oczywiście w porównaniu z turbo to też jest pikuś ale jakby nie było tempo jest spore i może to kwestia tego, że jeszcze nie znam tego treningu dokładnie dlatego nie mogę się tak nad nim skupić i nad jakością wykonywanych ćwiczeń ;p bardziej dziś skupiałam się nad tym żeby nie paść na zawał i nie powyklinać wszystkiego co było wkoło mnie :D było naprawdę ciężko musiałam robić sobie od czasu do czasu małą przerwę bo aż robiłam się blada z wycieńczenia :D nie robiłam oczywiście ćwiczeń w wersji dla początkujących które Ewa pokazywała dla ułatwienia, tylko od razu waliłam konkretne :D aaaa cooo ja się tu będę rozczulać :D zastanawiam się teraz który zestaw ćwiczyć, bo słyszałam że nie jest dobre kiedy ćwiczy się te same ćwiczenia dłuższy czas, a skalpel i mel b są u mnie od grudnia no z tą ostatnią małą przerwą ale były ;p i to nie 3 razy w tygodniu tylko każdego dnia :D może zrobię sobie zamiennie skalpel i killer i każdego dnia do tych treningów dorzucę mel b jak do tej pory ;p wtedy będzie to urozmaicone i może coś się we mnie ruszy :D a Wy jakie macie odczucia jeśli chodzi o te zestawy? :)

Jeśli chodzi o dzisiejsze jedzonko, jest całkiem przyzwoicie :) jakoś nie jestem dzisiaj specjalnie głodna cały dzień stąd:
- śniadanie: ciemna bułka z masełkiem + 3 cieniutkie kabanoski drobiowe z ketchupem + herbata
- cappuccino
- obiad: dojadałam resztki :D zjadłam końcówkę wczorajszego spaghetti ze szpinakiem, dosłownie garstka a najadłam się że hohohoh :D
- mleko bananowe
- woooodaaaaa :D i to by było na tyle, zaraz postaram się zjeść coś lekkiego i na dzisiaj dosyć bo nawet nie czuję się glodna :)

A tak będziemy wyglądać w wakacje :D:D


Życzę Wszystkim miłej soboty!!!  :):)
  • mataksa22

    mataksa22

    17 lutego 2013, 16:07

    to ja chyba dziś też zrobię killera :D

  • mangemoi

    mangemoi

    17 lutego 2013, 08:51

    killera zrobilam tylko raz :P pamietam, ze po 15 minutach mialam dosc, ale "dotrwalam" do konca :D bylam z siebie straasznie dumna, ale nigdy tego sukcesu nie powtorzylam :P tzn nie staralam sie powtorzyc. Turbo chyba nigdy nie robiłam, hmm ale z tego co widze, to podobne do killera ;) ide sie przekonac :D

  • bubza

    bubza

    16 lutego 2013, 20:05

    Turbo jest wg mnie przyjemniejsze niż killer, jakoś zawsze mam przy turbo większą energię :D

  • therock

    therock

    16 lutego 2013, 19:56

    ja po kilerze ledwo się z podłogi podniosłam:D

  • amitiel

    amitiel

    16 lutego 2013, 18:12

    Osobiście nie przepadam za ćwiczeniami Ewy ;p ale życzę powodzenia :)