Akcja osa .... dzisiaj męża ugryzla w nogę i rękę osa i nie byłoby w tym nic wielkiego gdyby nie to że po pszczole trzeba uciekać po pomoc do szpitala.Jest uczulony i może się udusić. Ale dałam mu podwójne wapno i zyrtek. I czekaliśmy czy zacznie pchnąć. Ale na szczęście nie trzeba było jechać.
Dietetycznie dobrze 😊 dzisiaj dzień bez ćwiczeń.
aenne
2 sierpnia 2020, 11:17U mnie os w tym roku jakby mniej. Pojawiał się szerszeń.
CzarnaOwieczka85
2 sierpnia 2020, 00:41Dobrze ze pomoglo. Moja bratanica też uczulona, kiedyś tak spuchla że masakra...
Anga26
2 sierpnia 2020, 07:31Na szczęście nic się nie stało 😊
annaewasedlak
1 sierpnia 2020, 08:58Mam to samo z po jadzie pszeczelim. Kiedyś byłam na wycieczce z dziećmi w Pszczynie chyba i tam mają przeróżne odmiany pszczół-pamiętam jak ja się bałam ,aby mnie żadna nie użądliła.
Anga26
2 sierpnia 2020, 07:32Ja też się zawsze boję, zastanawiam sie czy to moze byc dziedziczne.
Anga26
2 sierpnia 2020, 07:32Komentarz został usunięty
mmMalgorzatka
1 sierpnia 2020, 08:00Oj dobrze, że się dobrze skończyło.
Anga26
2 sierpnia 2020, 07:32Bardzo dobrze 😊
Janzja
1 sierpnia 2020, 07:23Te wszystkie alergie są takie masakryczne, eh. Dobrze, że nie spuchł po tej osie.
Anga26
2 sierpnia 2020, 07:34😊 na szczęście tylko na pszczoły ma uczulenie, wystraszył się że to szerszej.
MadziuniaP
1 sierpnia 2020, 05:43Mój syn też uczulony- puchnie w sekundach. Całe szczęście że nic złego się nie stało.
Anga26
2 sierpnia 2020, 07:35Właśnie zastanawiam się czy moi synowie mogli jakby odziedziczyc taka alergię na pszczoły
MadziuniaP
2 sierpnia 2020, 15:15Hmmm nie mam pojęcia. Ja na pewno nie mam, jego ojciec też nie miał z tego co mi wiadomo.