Witam. Po długich przemysleniach i obijaniu sie WKONCU stwierdzilam ze czas zacząc naprawde cwiczyc. Ogolnie mam aktywny tryb życia pracuje rowniez fizycznie. Heh ale co zabawne do pracy mam 20 min spacerkiem a jezdzilam autem i ostro jestem na diecie. Porażka,ale mowie dosc. Pogoda zrobiła sie już ładna wiec bede spacerowac przyjemniej jest sie przejsc poogladac przyrode a niżeli smignac autem i po sprawie. Mało tego od dzis zaczynam ćwiczenia z Mel B. Co to jest 30 dni. Sprawdze sama siebie czy bede w stanie sumiennie miesiac czasu z nią ćwiczyc napewno mi to nie zaszkodzi, a to że bede wstawac o te pół godziny wczesniej na złe mi nie wyjdzie. Hm minus jest tylko ten ze sama siebie bede musiala pilnowac, ale jakos dam rade. Czasami przydał by sie taki pożądny kopniak z tekstem : grubasie weż sie wkońcu do roboty" ^^
miniusiowa
22 kwietnia 2014, 10:44takie poranne spacerki dobrze Ci zrobią! ja uwielbiam Mel B! jest meeega pozytywna, mój ulubiony trening to totally fit 20min oraz nogi (z krzesłem)
euufemiaa
22 kwietnia 2014, 10:44Mnie takie teksty nie motywują :) Powodzenia! :)