Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
46/70


Witam kolejny pracowity dzień. Dotarła dzisiaj do mnie paczuszka z płaszczykiem. Zamówiłam sobie płaszczyk z atmosfere (y) ^^ i wzięłam sobie rozmiar 40 XD okazuje się że jest deczko przy ciasny hehe co było do przewidzenia. I kolejny fajny płaszczyk również jest w drodze z takim samym rozmiarem. Jaki z tego wniosek ?? Takkk mamy większą motywacje do chudnięcia bo przecież idzie wiosna i zimowe kurtki trzeba będzie schować. 

Dzisiaj z jedzeniem nie szalałam były 2 kromki pieczywa razowego z plasterkiem pasztetu ( cóż ładnie mi zapachniał) później było jabłuszko i na obiad gotowany filet z pomidorkiem mozzarella selerem ze słoiczka i sosem zrobionym na jogurcie naturalnym ( po prostu dodałam dosłownie czubeczek małej łyżeczki przecieru pomidorowego ) Wyglądało to tak : 

Apetycznie to nie wygląda ale smakuje super na jutro mam taką samą porcję ^^ Nie chce mi się codziennie gotować coś innego tylko dla siebie więc raczej jak coś podobnego robię to tak żeby było na dwa dni (cwaniak)