Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 10


Humor mam zrąbany. Wczoraj jeszcze miałam wypad z domu zupełnie niezapowiedziany, co całkowicie popsuło mi nastrój. Mimo iż do mojego chłopaka. Ale trudno.
Dzisiejszy bilans wygląda źle, czyli:
Ś: 30g gyrosa, bułka orkiszowa z szynką i ketchupem, herbata.
II: 2 jabłka, jogobella light
Obiad: talerz pomidorowej.
Kolacja: paluszki, mleko z musli, jabłko, herbata zielona.

No i oczywiście cukierki szklane. I pewnie jeszcze jabłko. Nie wiem jaki to bilans. A co tam
Za to aktywności było więcej ;D 
-15 minut hula hop
-100 kcal na stepperze
-Chyba 13 km wycieczki rowerowej xd
-Koszenie trawy

I to w zasadzie tyle.Nie mam siły, ani humoru na ćwiczenia. A do tego brzuch mnie boli. Jak zwykle ostatnio. I nie wiem czemu. Może to przez nerwy? Chyba tak...
Pa.