Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


Dietka w jak najlepszym porządku. Jestem wyjatkowo grzeczna i zmobilizowana. Od rana przeględam net żeby upatrzyć sobie jakąś kreacje na wesele i poprawiny. Oczywiście w odpowiednim rozmiarze, żeby miała do czegą dążyć. Mój P. nawet się nie denerwuje na mnie, że nie chce jeśc razem z nim albo, że jem co inego. Wczoraj nawet usiał ze mną do mojej kolacji i chrupał ze mną sałatkę. Jetsem w szoku.