Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Głupia, głupia ja


Tak jak na wstępie.... Nie potrafię inaczej się nazwać, 

ciągle myślę o diecie 

i ciągle jem więcej niż powinnam, 

i ciągle tyję

i ciągle nie podobam się sobie

bo jak można. Ważę już ze 115 kg.

Zaczynam się toczyć i mieć problemy z podstawowi czynnościami. Problem ze schylaniem się, z zawiązaniem butów, z zabawą z dzieckiem a nawet z podtarciem tyłka. Wszystko mnie męczy jak co najmniej bym przebiegła z 10km. A do tego motywacji brak. W niczym nie widzę sensu. W dodatku teściowa przyjeżdża w grudniu i na pewno usłyszę znowu przytyłaś.  A ona sama ma na dietę przejść. Moja teściowa jest dość spora - jakieś 30kg nadwagi przy 155 wzrostu i wszystko w brzuchu. Nogi i ręce ma jak patyczki. Jak ja to mówię przyganiał kocioł garnkowi.

Nie ważne odchodzę od tematu. Chciałam napisać, że nie mogę zmotywować się na tyle by wytrzymać dłużej niż 3 dni. Zaczynam myśleć że mam nie tak poukładane w głowie. Nawet znalazłam psychologa żywienia i dietetyka w jednym ale co z tego nie pójdę bo nie mam kasy. Dlatego też nie pójdę na siłownię, która mi się już śni po nocach. Brakuje mi czasu na ćwiczenia, bo kiedy niby. Od 7-15 w pracy potem do domku do dziecka, posprzątać i takie tam, potem mąż z pracy wraca i trzeba mu usłużyć, a wieczorem nie mam siły już na nic, a i w miedzy czasie budowa domu. Ale nażreć się to mam czas. 

Obudziłam się i pierwsze co pomyślałam, to że pójdę do cukierni po WZ. Przecież ja nawet nie przepadam za WZ- ką.

Załamka.

Nic. Poszukam mojej diety od dietetyczki i może spróbuję od jutra. Ale żeby nie było to takie od "jutra" to dzisiaj dietetycznie bez diety. Czyli na zdrowy rozum. Bez obżerania się. I to od zaraz.

  • ODJUTRACHUDSZA

    ODJUTRACHUDSZA

    23 października 2015, 19:45

    Jak u Ciebie dzień? Mam nadzieję że aktywnie i dietetycznie? Trzymam za Ciebie kciuki ✊

  • Ajmmj

    Ajmmj

    23 października 2015, 08:31

    Nie no:) Jak czytam mąż, dzieci i brak czasu to mi się nóż w kieszeni otwiera:) A co Ty za przeproszeniem jesteś sprzęt AGD i Super Niania w jednym? A jeśli chodzi o ten sprzęt AGD. Kolega rzucił kawałem, który mnie mocno wnerwił;) "Dlaczego jak pan młody przechodzi przez próg to wnosi żonę? A czy ktoś widział by sprzęt AGD sam chodził?" No właśnie:) Najważniejsza jesteś TY. Reszta też i owszem - ale na co Ty sobie sama zapracujesz to to masz:) Ciepłe pozdrowienia.

  • ODJUTRACHUDSZA

    ODJUTRACHUDSZA

    23 października 2015, 08:13

    Nie od jutra tylko zrób to od dziś i spokojnie małymi kroczkami i nie żebym miała się za ekspertkę sama mam podobnie jak Ty. Wiesz ja też mówiłam że nie mam czasu mąż dwójka dzieci i zmęczenie wieczorne nie pozwalało ćwiczyć i wiesz jakbym miała teraz ćwiczyć wieczorami to bym pewnie więcej tego nie robiła niż robiła więc postanowiłam wstawać min 40 min wcześniej i zaczynać od ćwiczeń, Zamykam sie w kuchni żeby nikt nie widział i nie słyszał i ćwiczę z lepszym albo gorszym efektem ale daję radę a co najlepsze że jak taki wysiłek zrobisz rano to później dietę lepiej zachować "bo jak po takim wysiłku efekty zmarnować obżarstwem" więc sobie odmawiam i nawet trudno nie jest. Moim celem jest zadziwić przysłowiowych "nieprzyjaciół' aż im szczęki opadną. Słuchaj może zaprzyj się w postanowieniu i szczęka teściowej opadnie na podłogę gwarantuję satysfakcja murowana.