Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powitanie


Dzień dobry. To mój pierwszy wpis w pamiętniku vitaliowym, więc pewnie, jak to na początku, nie wyjdzie zbyt dobrze. Chociaż istnieje coś takiego jak "szczęście początkującego" ;)
Niczym się nie odróżnię od przeciętnej użytkowniczki vitalii, jestem taka sama jak Wy: niezadowolona z siebie, pragnąca bardzo zmienić siebie w środku i na zewnątrz.

Od jutra przechodzę na dietę ;) (bez jaj, w to już nie uwierzę)
Generalnie "na diecie" jestem pewnie od paru lat, odkąd jednak ok 2 lata temu udało mi się schudnąć solidniej 10+późniejsze 10kg trochę zidiociałam na punkcie jedzenia. Po odchudzaniu polubiłam wszelakie słodkości (a wierzcie mi, jako pulpet nie byłam fanką słodyczy...). Ciągnie mnie teraz jak diabli, ale postanawiam się nie dać. Od jutra, od dziś, od zaraz! :)
Może trochę pomoże mi ten pamiętnik, może nie. Tonący brzytwy się chwyta;)
no więc, jestem wciąż na diecie;)
Od dawna zrezygnowałam już z większych ilości węglowodanów (nie jem praktycznie w ogóle ziemniaków, makaronu, ryżu, mało pieczywa) tylko te cholerne słodkości ciągną jak....
Trochę nad tym pomyślę. Generalnie "diety cud" nie dla mnie, zabija mnie monotonia.

Ruch: już od paru, nawet 3 może tygodni udało mi się uruchomić tego lenia we mnie i zaczęłam ćwiczyć. Najpierw różne różności, trochę Mel B, trochę Pop Pilates, zaczęłam Jillian 30 Days Shred. (Już mam za sobą 3 dni levelu 1).
Zobaczymy, co uda mi się osiągnąć tym razem....

Głupie 8kg do szczęścia...:/

CEL 1: 55kg
CEL 2: 52,5kg
CEL 3: 50kg

zobaczymy, zobaczymy....
  • Angelita

    Angelita

    30 lipca 2012, 20:48

    Oj, chyba już się uzależniłam...;)

  • kala1212

    kala1212

    30 lipca 2012, 19:31

    Uzależnisz się od Vitalii ;) Ale to jest takie pozytywne uzależnienie :)