Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam na imię Klaudia. Bardzo spodobał mi się portal Vitalia.pl więc postanowiłam założyć sobie konto ;) Może wspólnie będziemy miały większą motywację? ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13272
Komentarzy: 24
Założony: 12 lipca 2012
Ostatni wpis: 12 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kala1212

kobieta, 33 lat, Kęty

169 cm, 71.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 lutego 2017 , Komentarze (2)

Cześć i czołem ;) dzisiaj trzeci dzień diety. Specjalnie zaczęłam przed samym weekendem żeby się zmobilizować i już jeść zdrowo chociaż mama mnie namawiała... Zacznij sobie od poniedziałku bo kupiłam placka na niedzielę do kawy i obiadek będzie dobry i rosołek pyszny a pod wieczór w sobotę może zamówimy sobie kebaby co Ty na to? Mamoooo zaczynam dietę i koniec ale Wam życzę smacznego ;) jak powiedziała tak też było a raczej jest czyli same pyszności ale mi się nie zachciewa i cieszę się że już trwa walka o ładniejszą mnie niż dopiero się zacznie ;) czy Wy też tak macie że na początku jest jakoś nijako a później jak przeleci ze dwa tygodnie to już leci szybko i z górki? Nie waga oczywiście hehe a czas ;) jutro plan na bieganie z bratem. Dobre i pół godziny na wstępie ;) a pod koniec lutego wypad z kumpela na obiad i piwko a raczej dwa piwka a jak będą dobrze wchodziły to nawet trzy i w tym czasie właśnie zaplanowałam cheat meal czyli ten obiad i piwa a po powrocie do domu już grzecznie. Cheat meal super natomiast cheat dat dla mnie coś strasznego. A co u Was ? Chętnie Was poczytam. Waga stoi mi w pokoju ale absolutnie się nie ważę. Dopiero w piątek tak jak sobie to ustalilam. Cieszę się że upadłam bo dzięki temu mogłam się podnieść i oto jestem ;) miłej niedzieli :) Pozdrawiam. Klaudia.

10 lutego 2017 , Komentarze (4)

Nie ma to jak zacząć dietę w piątek. Jest dobrze. Waga 67 kg. Do połowy kwietnia będzie 60 kg. Musi być. Koniec obżarstwa a początek racjonalnego żywienia. Zasmakował mi sok pomidorowy i to bardzo. Pijecie? Lubicie? Pozdrawiam ;)

4 stycznia 2017 , Komentarze (7)

Dzisiaj zakupiłam sobie erytrytol firmy Intenson i jestem zadowolona. Pół kilo tego cukru kosztowało mnie 17 zł... Prawdę mówiąc jest mniej słodszy niż ten normalny biały cukier bo zwykłego wystarczyła łyżeczka do kawy aby się zaspokoić a erytrytolu muszę dać dwie łyżeczki takie dość solidne aby kawa była w miarę słodka ale jestem zadowolona z niego i cieszę się że w końcu będę mogła kawę sobie słodzić a w boczki nie pójdzie hehe no i przede wszystkim zdrowo bo biały cukier to biała śmierć a erytrytol to zdrowy zamiennik po prostu :) a Wy używacie tego cuda ??? :)

30 grudnia 2016 , Komentarze (4)

Witam :) Nowy Rok - Nowe Postanowienia... I ja oczywiście również je mam. Po pierwsze jedzenie nie będzie mną rządziło tylko ja jedzeniem :D jak będę miała ochotę na kebaba to zjem go aleeeeee pod warunkiem że na kebabie się skończy a nie, że otworzę lodówkę i pochłone jeszcze dodatkowych 100 kcal. Po drugie częściej będę się uśmiechała,bo stanowczo za rzadko to robię i smutno mi z tego powodu. Po trzecie chowam wagę i zważę się dopiero 15 stycznia. Po czwarte będę milsza dla męża bo czasami naprawdę zołza że mnie..I też mi smutno z tego powodu. Ehh jestem taka podejrzliwa i nerwowa :( po piąte będę bardziej cierpliwa dla swojego ukochanego synusia :) i mogłabym jeszcze wymieniać i wymieniać ale to takie główne... Jednak największą uwagę skupię na zdrowym i racjonalnym odżywianiu. Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego 2017 roku dla Was, oby był piękny ;) pozdrawiam - Klaudia.

26 grudnia 2016 , Komentarze (1)

Poległam na pełnej linii a wiecie dlaczego ? Tylko dlatego żeby już jutro się podnieść i walczyć od nowa. Owsianka już na mnie czeka także spinam 4 litery i od jutra znowu grzecznie a o tych trzech dniach wielkiego obżarstwa zapominam i koniec. I już nie popełnię takiego błędu. Jak się nie ma umiaru to lepiej sobie nie folgować... serio. I gdzieś mam że za kilka dni Sylwester. Niech se jest ale nie dam się namówić na alkohol ani nic co mogłoby zaszkodzić mojemu zdrowemu odżywianiu. Mam dość słodkości a fuuuuuj i majonezu więc sałatka też odpada ale bardzo chętnie zrobię ją domownikom, szczupli są i mają umiar to niech jedzą , czemu nie ;) i ja też sobie coś przygotuje... Coś lekkiego,zdrowego a zarazem pysznego bo przecież dieta też może mocnoooo smakować , prawda ? ;) Czas start. Dobranocka Wam :*

7 grudnia 2016 , Skomentuj

Z mamą jestem pokłócona. O pierdołe oczywiście ale nie rozmawiamy ze sobą już trzeci dzień. Próbowałam zagadać a nawet przeprosić ale lipa. Myślę że jeszcze kilka dni będzie cisza... Ona taka jest. Musi pokazać że to Ona rządzi. Mały dalej pół nocy mula cyca (ma 8 msc) także jestem niewyspana baaaaardzo. Do tego częste rozmyślanie na temat nowego mieszkania. Czy damy sobie radę? Czy nie będzie kasy brakowało ? Czy spełnię się jako pani domu? I mnóstwo innych. Dla męża to takie łatwe się wydaje... Święta w domu a po Sylwestrze chcemy się wprowadzić. Do tego dalej nie wprowadzam dodatkowych kcal do diety bo boję się jojo jak fiks a nie chce już chudnąć. Przeczę samej sobie i w ogóle jest kiepsko,smutno i ponuro. Umyłam głowę to trochę odżyłam ale co z tego :( tyle marudzenia. Trzymajcie się ciepło :*

6 listopada 2016 , Komentarze (2)

Cześć dziewczyny ! U mnie z dietą okej, trzymam sie jej mocno jednak mam pewien problem. Jem te trzy posiłki dziennie i na przykład jak mam na śniadanie dwie kromki chleba z wędliną i jogurt naturalny to czegoś mi brakuje...ciągle mi mało i wtedy sięgam po 4 herbatniki przykładowo i na tym stopuje ale to samo z kolacją. Zjem jajecznice z tuńczykiem i papryką przykładowo i znowu czuje niedosyt więc sięgam znowu po 4 herbatniki albo 4 biszkopty albo garść paluszków słonych...a wiem że to niezdrowe przekąski... :-/ jakoś nie potrafię się "dobić" owocem czy warzywem albo jogurtem tylko właśnie takimi rzeczami... Tyle dobrze że stopuje w porę. Jak 4 biszkopty to 4 i ani jednego więcej ale chyba powinnam z tego zrezygnować. Co powiecie ? Może któraś z was też tak ma ? Dziś na śniadanie było musli z mlekiem, duże jabłko no i oczywiście 4 herbatniki... Po prostu nie wiem jak sie od tego dojadania uwolnić... Może zastąpie waflami ryżowymi ? Albo chrupkim pieczywem ? Co powiecie ? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi :-)

1 listopada 2016 , Komentarze (2)

Hejka wszystkim ! ;-) dawno nic tutaj nie pisałam... Jakoś ostatnio bardziej udzielałam się na forum. Ale czytam Was dosyć często. U mnie wszystko okej, dietka idzie pełną parą. Nadal trzy posiłki dziennie czyli około 1500 kcal i jest dobrze ;-) chociaż dzisiaj na śniadanie wpadła babka drożdżowa z masą budyniową... Aż trzy kawałki. Ale w sumie wyrzutów nie mam bo wiem że już długo jej nie zjem. No właśnie - wyrzutów nie ma ale za to jest mega zgaga ! O fuuuj... Mam nauczkę hehe ale i tak było bardzo pysznie i słodko :-) w tym tygodniu jadę z mężem na obiad do restauracji więc też może być ciut grzeszniej niż zwykle ale oczywiście bede wybierała najmniejsze zło hehe mąż powiedział że nie odpuści mi tego obiadu więc co ? Trzeba jechać :-D a tak to grzecznie. Owsianki, owoce, warzywa, nabiał i dużo wody ;-) teraz jestem na kupnie wagi kuchennej chociaż nie wiem czy to dobry pomysł bo się boję że obsesyjnie będę wszystko ważyła a chcę tego uniknąć a jednocześnie fajnie by było wiedzieć ile zjadłam tego a ile tamtego hehe myślicie że dzisiaj w tych trzech kawałkach babki było więcej niż 500 kcal ?? Eeee chyba nie , bez jaj :-D do tego był jeszcze jogurt naturalny i pestki dyni które bardzo mi zasmakowały ostatnio :-) kurtka zimowa kupiona. Jest śliczna, czarna, za tyłek, ciepła ze złotym zamkiem i co najlepsze ? Rozmiar M :-D a nie 2XXL tak jak kiedyś :-D milego dnia chudziny , idę Was poczytać póki synek śpi. :-) buźka , pozdrawiam !!! :-* 

23 września 2016 , Komentarze (2)

Witajcie Kochane. Bardzo dawno mnie tutaj nie było,ale zawsze znalazłam chwilę żeby Was poczytać i pozazdrościć sukcesów :-) jestem 5 miesięcy po porodzie i właśnie 5 miesięcy na diecie a raczej na zdrowym odżywianiu którym chciałam się szubciutko z Wami podzielić i oczywiście wysłuchać Waszych opinii ;-) z góry przepraszam za błędy jeśli jakieś się pojawią ale mam dziadowy telefon :-D dobra przejdźmy do rzeczy. Jem 3 posiłki dziennie. Śniadanie w godzinach 7-8, obiad 12-13 i kolacja do godziny 17stej z racji tego że wczas chodzę spać razem z synkiem bo już około 20.30 hehe :-D świetnie sie czuję i dobrze mi z takim harmonogramem ;-) ważę jeszcze mniej niż przed ciążą bo 65 i chcę dojechać do 60 kg. Brzuch wisi, wiadomo jak to po ciąży tymbbardziej ze miałam cesarke ale reszta ciała jest okej dlatego brzuch z rozstępami mi w ogóle nie przeszkadza :-) jem dużo i zdrowo. Przykładowe śniadanie to owsianka na mleku 2% z cukrem,cynamonem i bananami oraz kromka ciemnego pieczywa z wędliną lub jajecznica z 3 jajek z chrupkim pieczywem + serek wiejski i 2 kiwi. Do każdego śniadania duży kubek herbaty zwykłej lub miętowej. Przykładowy obiad to duże udko z kurczaka z brokułami i pomidorami i oczywiście ziemniakami które kocham i do tego na przykład Jogurt pitny. Przykładowa kolacja to tuńczyk w sosie własnym z jajkiem i dwie kromki ciemnego pieczywa + jabłko albo sałatka z pomidorów oczywiście również z pieczywem i do tego jogurt naturalny z płatkami a jak jeszcze mi mało to szarpie kilka herbatników albo garść paluszków hehe :-D to tylko minimum tego co jem bo opcji jest multum. Oczywiście 1,5 litra wody niegazowanej i zapomniałam o kawce około godziny 15stej.Do kolacji herbata zielona. A na obiad jak mam ocochotę na naleśniki to je zjem a jak mam ochotę na batonika to też go zjem ale do posiłku i nie pomiędzy nimi. To jest moja zasada. 3 posiłki dziennie i koniec ;-) sorrki za chaotyczny wpis, mam nadzieję że wszystko jest jasne ;-) co o tym powiecie ? Pozdrawiam i napiszę znowu. Mam nadzieję że już jutro o ile synek mi pozwoli hehe :-D buźka ! Klaudia.