Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ludzie! To działa!


Godzina 12:30
Przestałam chodzić głodna non stop. Właściwie dokładnie co 3,5-4 godziny zaczyna mnie lekko ssać w żołądku - czyli tak jak być powinno. A mnie ubywa. Nawet nie o wagę chodzi (bo tę sprawdzam co tydzień), ale lustro mówi mi, że jest mnie mniej! A jeśli oko chciałoby mnie oszukać, to potwierdzeniem obserwacji jest to, że wczoraj oblekłam swój zadek w spodnie, które jeszcze 2 tygodnie temu były bardzo dopasowane, a teraz czuję w nich luz. No genialne te moje odkrycia .
Przeszłam do kolejnego kroku. I już o 100-150 kcal mniej w ciągu dnia według planu posiłków. Ale tak ma być przecież. Dam radę i ta seksowna bielizna, którą wyznaczyłam sobie na sam koniec będzie w moim zasięgu. Do pomocy przy wyborze wezmę swojego przyszłego ślubnego. Niech chłopak też ma uciechę

Godzina 17:00
Zjadłam obiad i.....od początku diety nie byłam tak najedzona!!!!! Filet z kurczaka z ryżem, szybka zupa pomidorowa i sok pomidorowy. Ba! Nawet nie byłam głodna przed jedzeniem Tak to się mogę odchudzać!