Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
25


Jak mówiłam - skalpel 2. Minus 212 kcal. 

Zgrzeszyłam dzisiaj :( Zrobiłam dzieciakom na obiad kluski na parze (inaczej pampuchy lub buchty) i zjadłam je też :(W prawdzie bez omasty w postaci roztopionego masła i kakao, ale jednak... :(

Żeby nie być jednak tak całkiem zdołowaną sobą: postarałam się, wzięłam tyłek w troki i posprzątałam mieszkanie - WRESZCIE!. ]:> Do tego zaliczony trening, więc nie jest tak źle;) No i zeszło ze mnie kolejne 1,6 kg! :D