Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8 - so far so good :)


W tydzień spadło 2,4kg (smiech) To nic, że ten spektakularny minus to zapewne kwestia okresu i syndromu "pierwszego tygodnia" odchudzania, kiedy to spadki zazwyczaj są olśniewające ;)

Dziś się zaparłam i oznajmiłam dzieciom, że ćwiczę w dzień - w tej chwili i już! No i zabrałam się za Skalpel Wyzwanie... Cóż, to nie był mój popisowy występ (smiech) Trening nie jest dynamiczny, to zdecydowanie zestaw modelująco-wzmacniający. Ale nie byłam w stanie wykonać w całości większości powtórzeń. Moje ćwiczenie spod znaku "NO WAY!" to wznoszenie nogi w planku bokiem - nie do wykonania, póki co. A ta małpa Chodakowska jakby wiedziała, że się poddaję i tak do mnie gada: "Próbuj, próbuj!". No będę próbować, będę :D W szafie nierozpakowane jeszcze czekają na testy Rewolucja, Hot Body, Perfect Body i Model Look. Hot Body ma opinię cichego kata ]:> Fajny do 20tej minuty, a potem RZEŹ! (smiech) Boję się go odpalić, bo boję się porażki, że nie podołam. Z braku kondycji i słabości mięśni technika moich ćwiczeń pozostawia wiele do życzenia, no ale czego ja się spodziewam po 6ciu treningach?! Ważne, ze zakwasów już nie mam, przynajmniej na razie - zobaczymy co będzie jutro, po tym zestawie

  • aniapa78

    aniapa78

    7 sierpnia 2017, 17:38

    Lepiej wolniej a dobrze technicznie. Super spadek:)

    • angie65

      angie65

      7 sierpnia 2017, 21:46

      Dzięki :) Wiem, że technika jest najważniejsza, ale jakoś nie mogę się opanować i zamiast się skupić na jakości, to próbuję dotrzymać kroku trenerce i przechodzę w ilość. To błąd, bo raz: utrwalę złe nawyki ruchowe, dwa: zdobywanie formy będzie trwało znacznie dłużej z powodu pierwszego powodu ;)