Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
22 ciiiiicho szaaaa - dobranocnie nadrabiam
zaległości ;)


I na dobre spanie potraktowałam się starym dobrym Skalpelem (smiech)

Doszłam do wniosku, że mam za dużą różnicę między liczbą dni od kiedy wzięłam się za siebie, a liczbą treningów. No bo jak się robi leniwcowo-wymówkowe pauzy w treningach, to potem grafik tak wygląda ;)Dlatego też, z wynikiem 22dni diety do 16 treningów, postanowiłam nadgonić ;) Dziś zaczęło się u Chodakowskiej na fanpage'u tygodniowe wyzwanie "Metamorfoza z twoim domu" i tam treningi są i trzy razy dziennie! Na tyle to sobie nie mogę organizacyjnie, ale kto wie? Może do końca tygodnia uda mi się ćwiczyć dwa razy dziennie? Z rana/południa hardcore, a wieczorem ciche treningi jak Skalpele oba, Secret i Slim Fit. Zobaczymy...

  • agazur57

    agazur57

    23 sierpnia 2017, 16:18

    Też lubię skalpel- gdy się go wykona porządnie , z odpowiednim napięciem ciała rewelacyjnie wzmacnia mięśnie. I nie padam po nim.

    • angie65

      angie65

      23 sierpnia 2017, 16:27

      No właśnie, trzeba go porządnie wykonać ;) Jak z resztą inne ćwiczenia ;) Ciągle mam problem z techniką i luzowaniem mięśni. Póki co, nie potrafię jeszcze wszystkiego właściwym napinaniem mięśni zrobić :(

  • Cathwyllt

    Cathwyllt

    22 sierpnia 2017, 09:59

    Jak ja Ci zazdroszczę, że Skalpel nazywasz cichym treningiem, chyba boję się spytać co u Ciebie oznacza hardcorowy trening :D

    • angie65

      angie65

      22 sierpnia 2017, 10:38

      Nie chodzi mi o odgłosy wydawane paszczą :D ;D ;D Chodzi mi o tupanie i podskoki :) Przy Skalpelu też stękam i charczę, ale przynajmniej mogę to jakoś zredukować siłom woli niezłomnom ;) Hardcore to np. Sukces, Bikini, Hot Body ;)

    • Cathwyllt

      Cathwyllt

      22 sierpnia 2017, 10:46

      ...czyli te, w których stronę na razie nawet nie patrzę :D Chciałabym już mieć taką kondycję, żeby zrobić Bikini i przeżyć, ale to jeszcze nie ten etap, a co dopiero mówić o dwóch treningach dziennie...

    • angie65

      angie65

      22 sierpnia 2017, 22:43

      Do hardcorów dorzucam Rewolucję ;) Po dzisiejszym treningu już teraz mam gigantyczne zakwasy i cały dzień byłam jak śnięta ryba :( Miałam w planach jeszcze trening wieczorny, ale zdecydowanie odpuszczam dziś. To jednak jeszcze nie jest czas podwójnych treningów. Muszę dać ciału odpocząć.

  • cyganeczka01

    cyganeczka01

    22 sierpnia 2017, 08:19

    Grunt to co cokolwiek robic.Nawet chociaż 15 min :-) Ja tez czasem z Ewcia ćwiczę.Kiedyś to nawet mialam kaloryfer po pierwszej ciąży.Ale tak wtedy 5-6 razy Turbo spalanie :)Teraz to dla mnie jak narazie za trudne :-)

  • teologg

    teologg

    22 sierpnia 2017, 07:35

    podziwiam Cię za te ćwiczenia, brawo