Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
39 Nie dałam rady :(


Miało być wrześniowe wyzwanie Ewy Chodakowskiej czyli Sukces: HIT-Pośladki-HIT-Pośladki, ale nie dałam rady podnieść się z maty po pierwszej części :( Dokończyłam więc trening częścią na brzuch. I czuję, że zawiodłam... Kretyństwo, co?

Do tego wszystkiego okazało się, że po trzech dniach w przedszkolu moje dzieci były uprzejme się rozchorować :( Już noc była bardzo ciężka - młodsza budziła się częściej niż, gdy ją karmiłam piersią i widać było, że źle się czuje - katar i prawdopodobnie uczucie "rozbierania" chorobą skutecznie utrudniało spanie. Starszy też spał niespokojnie, popłakiwał, wiercił się... Nie poszli więc dziś do przedszkola. I to była dobra decyzja, bo teraz oboje polegują na kanapie bez energii i czuję, że wieczorem będzie gorączka (już teraz są cieplejsi niż ustawa przewiduje) :(Wydaje mi się, że nie należę do grona matek-histeryczek, które z byle katarem lecą na SOR, ale po tych pięciu latach doświadczeń mogę z dużą dozą prawdopodobieństwa ocenić, czy będzie gorzej czy nie. I, jeśli to tylko możliwe, zostawić dzieci w domu. Nie wiem, co zrobię, gdy wrócę do pracy :( Serce mi pęknie chyba, bo to niewykonalne, żeby za każdym takim razem udało mi się zorganizować ad hoc opiekę do chorych dzieci. Nie ma się co oszukiwać: dzieci pracujących rodziców chodzą z katarem i kaszlem do przedszkola/szkoły do czasu aż rodzice nie ogarną opieki nad nimi. Nie żyjemy w idealnym świecie i pogodziłam się z tym.

  • aniapa78

    aniapa78

    7 września 2017, 14:21

    Wcale nie zawiodłaś. Nawet nie podjęłam się tego wyzwania z Sukcesem tylko zrobiłam te z interwałem i przysiadami. Niestety tak to jest jak dzieci pójdą do przedszkola, że więcej pierwsze półrocze chorują niż są w przedszkolu.

  • filipAA

    filipAA

    7 września 2017, 14:15

    Ja tez jestem matką histeryczka:-)