Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dwa dni laby i ... 50!


Weekend minął pod znakiem niedzielnego typowego obiadku teściowej ;). Z ciastem do poobiedniej kawy (z czterema kawałkami tak naprawdę). A wieczorem wciągnęłam dwie miski płatków kukurydzianych. Na sucho(smiech) Było też piwo. Cóż...

Dziś poniedziałek. Dziś już nie będzie niegrzecznie. Dziś było Hot Body + brazylijskie pośladki cz.1 z YT. W sumie 386kcal.

50 dni zdrowego jedzenia za mną. W czwartek czeka mnie comiesięczne mierzenie. Może w centymetrach spektakularnej zmiany nie będzie, ale już teraz widzę poprawę jakości mojego ciała: jest bardziej jędrne, ramiona nie są już tak obrzydliwie poznaczone grudkami cellulitu (fakt, do szczupłości i jędrności jeszcze im daleko, ale są już gładkie i szczuplejsze), brzuch jest mniejszy i o ile te 50 dni temu nawet pod luźnymi ubraniami było widać fałdki, to teraz jest o niebo lepiej i mogę śmiało zakładać bardziej dopasowane ubrania (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku i samokrytyki;)). Myślę, że najbardziej zmianom opierają się nogi - pośladki, biodra i uda. Mówią mi o tym wyraźnie spodnie, które za nic w świecie nie chcą być w udach luźniejsze ;). Również cellulit  ma się świetnie :(. No ale to dla moich nóg najwyraźniej DOPIERO 50ty dzień.

  • 106days

    106days

    18 września 2017, 17:15

    Widocznie taka budowa, że niektore partie nadal są jakie są, ale za kolejne 50 dni na pewno będziesz juz widziala efekty gołym okiem. P.S. Szarlotce i sernikowi tez bym się nie oparła ;(

    • angie65

      angie65

      18 września 2017, 19:48

      No oby, oby! :D

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    18 września 2017, 14:28

    ale sobie wczoraj pożarłaś :DDD a to ciasto to jakie, że aż 4 kawałki wpadło??? to mnie najbardziej ciekawi ??? ;) :)

    • angie65

      angie65

      18 września 2017, 15:12

      Drożdżowe w kruszonką, sernik i szarlotka i drożdżowe ze śliwkami. Wszystkie kawałki 3x5cm ;P Doooobre ;)

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      18 września 2017, 15:19

      yyyyyyy? że co??? a Twoja teściowa to ma jakąs cukiernię, że tyle ciast w jeden dzień u siebie przetrzymuje? tak swoją drogą, ciekawe jak ona wygląda? w sensie czy pulchniasta jest??? ;)

    • angie65

      angie65

      18 września 2017, 19:47

      Nie no ;) Ciasta z osiedlowej cukierni (z wyjątkiem domowej szarlotki). Teściowa ma czworo dzieci i czworo wnucząt, więc w domu zawsze pełno ludzi ;) Ma nadwagę, owszem. Jest wzorcowym jabłkiem: baaaardzo okrągła góra na zabójczych nogach (serio! za takie nogi to dałabym się pokroić ;) )

  • Osobkazozz

    Osobkazozz

    18 września 2017, 14:16

    A ja mam na odwrót :P nogi smukleją mi bardzo szybko :) a brzuch to masakra jakaś :P trzymam kciuki za fit tydzień :) weekendy są chyba dla wszystkich trudne :PP

    • angie65

      angie65

      18 września 2017, 14:21

      No widzisz, każdy ma z czymś problem ;) Ważne, że próbujemy :) A w weekendy przez te 50 dni nawet nie rozrabiałam za bardzo - generalnie obecne podejście do zdrowszego jedzenia i życia jakoś tak mi lepiej idzie. może to dlatego, że stale próbuję sobie powtarzać, że nie ma deadline'u, nie mam schudnąć li tylko lecz być lepszą wersją siebie (łącznie z akceptowaniem swoich słabości), dzięki temu łatwiej mi się podnosić po potknięciach :)

  • Greta35

    Greta35

    18 września 2017, 13:17

    Gratuluje...tak trzymaj i bedzie idealnie :)

    • angie65

      angie65

      18 września 2017, 14:17

      O nie nie! Ideał nie istnieje! Pamiętaj! ;D Tak mówi Ewa ;D

    • Greta35

      Greta35

      18 września 2017, 14:57

      ...idealnie dla ciebie :D

  • Cathwyllt

    Cathwyllt

    18 września 2017, 12:21

    No to gratuluję widocznych efektów :) Nogi też polecą, cierpliwym trzeba być :)

    • angie65

      angie65

      18 września 2017, 14:14

      Komentarz został usunięty

    • angie65

      angie65

      18 września 2017, 14:16

      No wiem wiem :) Wszyscy tak mówią, więc pewnie tak jest ;D Dzięki :)