Jutro dokładnie dwa tygodnie mija jak znalazłam się tutaj... i muszę powiedzieć, że jak na razie nie żałuję.Jak na razie? Po prostu uważam, że była to dobra decyzja!!! Chciałam stracić parę kg bo mi się przytyło przez ostatnie pół roku, ale nie wychodziło... Kiedy było mi źle, zwłaszcza jak posprzeczałam się z W. to poprawiałam sobie humor słodyczami... Nie było to tak, że od razu pochłaniałam całą tabliczkę czekolady... wydawało,się że ogarniam problem... a tu za 2,3 dni bach... W zeszłym roku udało mi się stracić kilka kg, ale chyba czułam się zbyt pewnie, że waga nie wróci i pozwoliłam sobie na te wszyskie obżarstwa... Jutro ważenie... Nie wiem ile waga pokaże... Raz pokazała 63,9, ale to raz.... Może jutro będzie łaskawsza bo udało mi się trenować o normalnej godzinie i zamierzam iść w miarę wcześnie spać...
peggy.na.obcasach
6 kwietnia 2014, 14:08No i jak tam waga? Ja następne ważenie mam w piątek i może jakieś obwody sprawdzę...? Co do poprawiania sobie humoru słodyczami, to niestety znam to - nie tylko z powodu faceta, ale z innych powodów również :/ koszmarne przyzwyczajenie... Co do pobytu na Vitalia.pl to też jestem zadowolona, mimo wielu wzlotów i upadków po drodze (w końcu jestem tu już blisko 2 lata...). Pozdrawiam i trzymam kciuki (nieustająco!)!!!