Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początek października...


Przygodę z Vitalia rozpoczęłam od połowy marca, a zarazem odchudzanie... Od czerwca nie ćwiczyłam, nie trzymałam się diety ułożonej przez dietetyka, nawet na nią nie zaglądałam i waga spadała bo trzymałam się pewnych wyuczonych zasad.

Wiem co źle robię... Cały czas mam słabość do słodyczy, jakoś nie potrafię się bez nich obejść i waga jakoś się trzyma... Ale teraz zaniechałam picie wody... jakoś latem potrafiłam jej wypić 2 litry, a nawet więcej, a teraz jesienią wolę herbatę... głównie czerwoną i owocową... Wiem, że to nie to, ale wiedza jedno, a to co robię drugie...

 Wykupiłam abonament na kolejne 3 miesiące. Zastanawiam się czy to ma sens zwłaszcza, że przez ostatnie miesiące nie wykorzystałam nic za co zapłaciłam, ale zbliża się sylwester i jest chłodniej, a co za tym idzie mam nadzieję, że moja ochota na ćwiczenia będzie większa. Waga trzyma się ok 59 kg plus, minus 0,5 kg w jedną lub w drugą stronę, nie jest źle, ale zawsze może być lepiej... ;) Boję się zaprzepaścić tych straconych kg, dlatego nie rezygnuję z tego portalu... mimo, że na razie to tylko teoria, to mam nadzieję, że od poniedziałku wrócę do praktyki.

I tego się trzymam :)

  • studentka_UM_Lublin

    studentka_UM_Lublin

    4 października 2014, 18:36

    mam nadzieję, że wykorzystasz abonament na maksa:) trzymam kciuki :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://app.vitalia.pl/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform

  • Ania180531

    Ania180531

    4 października 2014, 11:52

    Przekonałam się na własnej skórze, że tak jest :) Dwa tygodnie nad morzem i schudłam 1 kg, nie głodziłam się tylko jadłam normalne domowe obiady bez frytek i piwa :) po prostu wszystko w granicach rozsądku :)