Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
lecimy dalej


piatek poszedl gladko sobota tez do wieczora po silowni nie mialam juz jak zjesc ostatniego posilku i meczylam sie z zasnieciem strasznie o 4 rano niestety wymieklam i wypilam kubek mleka niedziela szla niezle znowu do wieczora i tak oto poleglam pare migdalow plus jeden biszkopt porazka totalna no ale nic nie przejmuje sie porazka czegos mnie nauczyla ze ten migdaj i biszkopt nie zmienily tego ze czulam sie lepiej a raczej efekt byl odwrotny i najesc sie tez nie najadam ale nauczka jest dzis jest poniedzialek i plan wykonany w 100%i z dieta i cwiczeniami nareszcie dostalam plan cwiczen taki ktory mnie zadowala :DOgulnie mam wiecej energi i bol juz mnie tak nie doluje ;) a zapomnialam w sobote na silowni komplemet od trenera o dobrze ze wrocilas brakowalo nam ciebie ale przytylas masakra ruszaj dupsko w troki bo na wiosne sieludziom nie pokarzesz i byl mi potrzebny taki wlasnie kop by bardziej sobie uswiadomic ze nie mam co sie lamac bolem tylko zacisnac zeby i wio wioletta (pot)trzeba zaczatyrac by odbudowac sylwetke

  • angelisia69

    angelisia69

    12 stycznia 2016, 14:05

    migdaly to samo zdrowie ;-) powinnos sie garsc orzechow jesc codzien.Nie przejmuj sie i nie patrz wstecz,duzo przed Toba

    • Ania19833

      Ania19833

      12 stycznia 2016, 18:22

      nie chodzi tu o migdaly lecz o fakt zlamania pewnej zasady co do garsci bym sie poklucila hehe bo wiele jest zdrowych rzeczy co powinno sie jesc ale chyba nie na redukcji prawda a lamanie zasad to pierwszy gwozdik do trumny zwanej porazka ale karzdy ma swoje zdanie i jak najbardziej szanuje je co do dlugosci drogi to dosc ze dluga to i wyboista w dodatku dzieki za szczerosc hehe doceniam