Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zmiany, zmiany, zmiany


Rozstaję się z moją pracą.  Dałam wypowiedzenie, teraz tylko dopracować te trzy miesiące. Może okazać się to trudniejsze niż myślałam, korporacja ma swoje prawa i   nie wybacza. Książkę można by napisać analizując ten model.Nigdy chyba nie byłabym bardziej gotowa do tego niż teraz. Przygotowana mentalnie, logistycznie i merytorycznie. O dziwo otrzymuję z zewnątrz same pozytywne sygnały. Więc do dzieła. Moja firma istnieje i funkcjonuje od 2011 roku, ale zawsze była na marginesie. Od teraz się to zmienia. Zmienia się również mój model żywienia i funkcjonowania.  Wracam z ogromną przyjemnością i ciekawością efektów na model slow- carb.  Będę  śledzić i koncentrować się na efektach. Zaraz zumba, raz w tygodniu siatkówka , ale z 4-5 godzin więc jakoś idzie, nie?  Od kiedy poprawiło się moje samopoczucie odwagi mam więcej, chęci do życia. Kiedy przypomnę sobie okres, że nie chciałam spotykać się z nikim, siedziałam z dołem w domu i kilka miesięcy naprawdę, naprawdę cierpiałam to czuję się jakby inną osobą. A to było zaledwie kilka miesięcy temu. Spadeczek na wadze jest, ale nie chcę latać z tym suwakiem w górę i dół  a wiadomo, ze waga mi się waha. Suwaczek będzie zmieniany co dwa tygodnie.