Dziś już szósty dzień pobytu, nawet nie jestem na półmetku. Zaskoczona jestem jak powszechna jest borelioza . Bardzo konsekwentna choroba- rujnuje ludziom życie, zdrowie . Dziś już mam słabszy dzień, nastrój siada, na szczęście mam Internet i mogę pracować w sieci. Staram się nie leżeć w ciągu dnia. Wieczorami nadrabiam oglądanie filmów, ciągnie mnie do lekkiego kina. Może ktoś mi coś fajnego poleci? Odwiedzin nie ma, zresztą jestem w innym mieście i jeżeli mam kogoś ciągnąć tylko po to by z nim się zobaczyć w oknie, to bez sensu. Ale , pomimo, iż się nie ruszam waga w 5 dni spadła mi 2,25 kg. To pewnie to szpitalne jedzenie :-)
WielkaPanda
9 sierpnia 2016, 14:53Przepraszam że pytam. Czy to po kleszczu?
ania961
9 sierpnia 2016, 22:13nie ma za co przepraszac Pandziu- ja po kleszczu z 2011 roku najprawdopodobniej. Pierwsze zauważalne i dokuczliwe objawy pojawiły się w listopadzie 2015. Ale wiele osób z "mojego turnusu" jak to tu nazywamy nie pamięta nawet ukąszenia kleszcza, więc może jest jeszcze jakieś inne xlódło zakażenia- mniej medialne. :-)