Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Siódmy tydzień diety rozpoczęty


 Właściwie niewiele było odstępstw od diety w czasie świąt, więc ostatni tydzień można by było zaliczyć, ale waga się wtedy zatrzymała, więc postanowiłam go pominąć. Dziś mija drugi dzień siódmego tygodnia diety. Nic już nie przestawiam w kolejności faz, bo w Sylwestra i tak nigdzie się nie wybieramy, więc nie będzie żadnych odstępstw. 

Prawie każda z was pisze po świętach o tym czy zgrzeszyła sięgając po te wszystkie słodkości, tłuszczyki i inne takie. Wszystko jest dla ludzi, nie ma co się zadręczać, lepiej puścić to w niepamięć i kontynuować dietkę jak gdyby nigdy nic:-)  Stres nie sprzyja przecież naszemu metabolizmowi. Ja też skusiłam się na kawałeczek ciasta. Poza tym jadłam wzorcowo wg 3 fazy. Dozwolone są w niej kasze, mięso, zdrowe tłuszcze, więc głównie wyjadałam ze stołu pieczoną rybę, śledzie, kaszę z grzybami i rybę po grecku, którą sama robiłam, więc wiem, że nie było w niej niczego niedozwolonego. Wagowo stoję w miejscu. Dla relaksu, mąż zabrał mnie na zakupy do Łodzi. Dostał w pracy nagrodę uznaniową i postanowił, że wydamy to na ciuchy. Kupiliśmy sobie kurtki, on zimową, ja wiosenno-jesienną, każda za 100 zł- uwielbiam przeceny. Potem wyszukaliśmy jeszcze bluzy dla niego. Ja niestety już nic dla siebie nie wypatrzyłam, ale pare rzeczy przymierzyłam, wszystkie w rozmiarze M. Fajnie jest sięgnąć po "emkę" zamiast " elki", czy "iks elki":-)  Spodnie, które dotąd nosiłam wiszą na mnie, pasek już nie pomaga, więc w najbliższym czasie znów ruszę na zakupowe łowy. Może wzorem  "cytrynowej" do jakiegoś lumpeksu. Trochę szkoda wydawać kaskę na coś, co za chwilę, mam nadzieję, znów będzie zaduże.

Ps. Kilka z was zainspirowało mnie do zrobienia pierwszej w moim życiu listy postanowień noworocznych. Chyba krótka będzie, bo nie lubię planować. Życie weryfikuje wszystkie plany po swojemu. Jak to mówią: Chcesz rozbawić Pana Boga? Opowiedz Mu o swoich planach.

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    29 grudnia 2015, 17:53

    U mnie jest jeden główny cel " ważyć 75 kg

  • mania_zajadania

    mania_zajadania

    29 grudnia 2015, 08:20

    No u mnie tak było, ze rozbawiłam co niektórych moimi planami... a przede wszystkim siebie jak je po roku przeczytałam ;) A z tymi rzeczami to rzeczywiście problem, bo z jednej strony fajnie ze się chudnie, ale wydawać tyle kasy na chwile to też lipa...

  • aniab2205

    aniab2205

    29 grudnia 2015, 08:06

    Nom, trafił mi się rodzynek taki:-) Jem wg wskazówek Hayle Pomroy- dieta przyspieszająca metabolizm- 2 dni węglowodany- kasze, ryż brązowy z ważywami i chudym mięsem+duży owoc do każdego posiłku. Potem kolejne dwa dni to proteiny- chude mięso +warzywa, trzy ostatnie dni to właściwie pomieszanie dwóch poprzednich tylko z dodatkiem zdrowych tłuszczy- olej z pestek winogron, oliwa z oliwek, orzechy, pestki z dyni itd. Wykluczone są: kawa, herbata ( pije się tylko wodę z cytryną lub herbatki ziołowe), produkty nabiałowe, pieczywo (wolno tylko chleb esseński, który jest dla mnie zbyt drogi, a samej mi się go nie chce piec, bo mi chleba nie brakuje). Szczegółowo dietę opisuje Ewa na stronie www.szybkaprzemiana.pl To pierwsza dieta, którą przestałam traktować jak dietę, bo najadam się do syta, jem rzeczy,które lubię,no i waga systematycznie leci. W porównaniu z Wami, ćwiczę niewiele, przyznaję się bez bicia- jak dotąd 1-2 razy w tygodniu, chociaż ruchu mi nie brakuje, taka praca i styl życia, że ciągle poza domem i w biegu.

  • Anulka_81

    Anulka_81

    29 grudnia 2015, 00:44

    Też ciekawa jestem na jakiej diecie jesteś... Poza tym fajny mąż:-))) buziaki

  • wiola7706

    wiola7706

    29 grudnia 2015, 00:25

    A jaką dietę stosujesz? Cudnie jak ciuchy spadaja. Musze rzucić słodkie to i moje znow beda luźne.