Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kulki mocy i ciacho jaglane


Dziś drugi dzień fazy 2. i całe szczęści w tym tygodniu idzie to jakoś bez spiny. Na wczoraj miałam przygotowane zapiekane klopski- mój mąż mówi o nich "kulki mocy" i do tego fasolka lub papryka z rzodkiewką. Cały dzień spędziłam poza domem, więc menu miałam maksymalnie uproszczone. 

Wody pochłonęłam ogromną ilość. Ta część diety była wczoraj zaliczona nie na 5, ale na 6. Zastanawiam się tylko czy to jeszcze dieta czy już styl jedzenia. Owszem, czasem nuży mnie jedzenie mięsa w 2 fazie, ale pozostałe dni to produkty, które bardzo polubiłam, lubię przyrządzać z nich posiłki i elementem diety jest tu już tylko pilnowanie się z odpowiednią ilością posiłków i wypijanej wody. Nie sądziłam, że tak to się może w głowie poprzestawiać. 

Ciekawostkę Wam powiem. Spotkałam wczoraj 2 znajomych. Nie poznali mnie.

Na koniec dorzucam jeszcze fotki jaglanego jabłecznika od Alunki. Pyszna alternatywa dla płatków i nie tylko. Ja przepis nieco zchrzaniłam, bo miałam jabłka, które mało się rozprażyły i nie oddały swego soku w taki sposób jak powinny, ale i tak wyszło smacznie, z kawunią ta suchość ciasta przestała być przeszkodą, a przy kolejnej konsumpcji dorobiłam sobie do tego sos pomarańczowo wiśniowy i to już była poezja smaku. Dzięki Alunko za podsunięcie przepisu, na pewno nie raz skorzystam, a dziś będę piec brownie z dynią. Zakupiłam wczoraj kawałek dyni olbrzymiej w carrefourze. Nie mogę się doczekać kiedy moja piżmowa urośnie i zaowocuje.

  • aluna235

    aluna235

    21 lipca 2016, 12:19

    Dopiero teraz wyświetliła mi się druga część wpisu z jaglanym jabłecznikiem :) Przy robieniu tego ciacha chyba musimy pamietać, że kasza jaglana jest sucha i składniki muszą być ekstra wilgotne, żeby wyszło idealnie.

    • aniab2205

      aniab2205

      21 lipca 2016, 16:16

      Nom, ja sporo wodą te jabłka podlałam, a i tak wyszło, że za mało. Trzeba wyczuć ilość.

  • aluna235

    aluna235

    21 lipca 2016, 12:19

    Komentarz został usunięty

  • orchidea24

    orchidea24

    21 lipca 2016, 12:02

    dobre to ciasto??

    • aniab2205

      aniab2205

      21 lipca 2016, 12:09

      Naprawdę smaczne, tylko jabłka trzeba dobrze dobrać. Alunka miała papierówki, ja jonagoldy. Mimo, że podlałam je wodą, wyszło mi suche. Następnym razem nie zrobię takiej skuchy.

    • orchidea24

      orchidea24

      21 lipca 2016, 12:11

      szukam pomysłu jak przemycić kaszę jaglaną w diecie, bo za nią nie przepadam :P

    • aluna235

      aluna235

      21 lipca 2016, 12:17

      Ważne jest wypłukanie kaszy jaglanej przed gotowaniem wtedy traci goryczkę, niektórzy zamiast płukać prażą przed gotowaniem na suchej patelni. We wtorek wzięłam w barze kasze jaglaną i nie była smaczne, fuj. Gorzka i nieprzyjemna, takiej też bym nie jadła. Zakładam, ze nie pozbyli się goryczki.

    • orchidea24

      orchidea24

      21 lipca 2016, 12:24

      dzięki za podpowiedź - w tym temacie jestem zielona :-)

  • orchidea24

    orchidea24

    21 lipca 2016, 12:01

    Komentarz został usunięty

  • aluna235

    aluna235

    21 lipca 2016, 11:55

    Kiedy przeczytałam "kulki mocy" pomyślałam, "to niemożliwe, żeby Ania jadła słodycze w drugiej fazie". Nie pomyliłam się. Też miałam klopsiki, ale moje chyba nie mają mocy, hehe Też się wkręciłam w DPM i nie myślę o niej jako o diecie, tylko faza 2 jest dla mnie trochę kłopotliwa, ale to tylko dwa dnia. Moc uścisków

    • aniab2205

      aniab2205

      21 lipca 2016, 12:03

      To mięcho byłoby atrakcyjniejsze gdyby było więcej dostępnych dla tej fazy warzyw. No ale... Ja traktuję tę fazę jako 2 dni detoksu, zwłaszcza, że tyle wody się pije i są dodatkowe wizyty w toalecie. Poświęcenie warte efektu.

  • tiennka

    tiennka

    21 lipca 2016, 11:48

    Heehhehe, kulki mocy wyglądają MEGA! Poproszę przepis :)

    • aniab2205

      aniab2205

      21 lipca 2016, 12:07

      Mięso mielone wymieszane z drobno posiekaną cebulką, papryką czerwoną i natką pietruszki. Doprawione solą, pieprzem. Ja dodaję czasem świeżą siekaną szałwię lub oregano. Szałwia rosła mi w tym roku w ogródku nawet zimą, bo nie było silnych przymrozków. Daje super świeżość mięsom. Suszona też fajnie podkręca smak.

    • tiennka

      tiennka

      21 lipca 2016, 12:16

      I potem tylko do piekarnika? Pieczesz pod przykryciem czy bez? W jakiej temperaturze i jak długo?

    • aniab2205

      aniab2205

      21 lipca 2016, 12:20

      Hyc do piekarnika i pieczesz w 180 stopniach przez jakieś 15-20 minut. Zależy od piekarnika, bo niby ta sama temperatura a różnie w czasie pieką. No i zależy czy lubisz takie lekko zrumienione jak na czy bardziej takie soczyste. Ja piekłam bez przykrycia.

    • tiennka

      tiennka

      21 lipca 2016, 12:21

      Dziekować :) Na pewno skorzystam z przepisu!

    • aniab2205

      aniab2205

      21 lipca 2016, 12:21

      Jak ja- miało być. Urwało mi.

    • aniab2205

      aniab2205

      21 lipca 2016, 12:21

      Smacznego.