Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zonk


Przez ostatnie dni trzymałam się jadłospisów, piłam sporo wody, trenowałam niemal codziennie przez minimum 40 minut, a standardowo raczej przez godzinę, brakowało jedynie relaksu i konkretnej dawki snu. I tyle wystarczyło, żeby waga zaczęła wariować, żebym zatrzymała w organizmie wodę i zarejestrowała konkretną opuchliznę ciała. Dopiero dziś, po dwóch spokojniejszych nocach, waga znów ruszyła w dół, a ja czuję się lepiej i fizycznie, i psychicznie. 

  • Użytkownik4069352

    Użytkownik4069352

    29 października 2020, 21:56

    ja tez lubie dobra litareture ale,,,pije do do tego co sie teraz wyprawia

  • Użytkownik4069352

    Użytkownik4069352

    28 października 2020, 13:30

    no..narescie jakas bratnia dusza co docenia systematyczne cwiczenia codzienne do godzinki i to daje najlepsze rezultaty a relaks cóz włacz tv i nie zabraknie wrazeń

    • aniab2205

      aniab2205

      29 października 2020, 21:40

      Nie oglądam, nie lubię. Wolę książki😊