Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam z bajki..


Wracam z bajki, ktorej glownymi bohaterami bylam i B.  Dzisiaj moj krolewicz wsiadl do swojego super auta i ruszyl do Polski..a ja znowu zostalam sama. Mialam sudowna przygode...ale niestety bez happy endu... Byly podroze, kolacje w restauracjach, dobry sex i co najwazniesze chociaz przez chwile moglam sobie pozyc jak w normalnym zwiazku...

..niestety moje bajki, w ktorych wystepuja  krolewicze zazwyczaj koncza sie smutno..ta rowniez. Bylo milo, bardzo milo, ale facet ( w moim wieku) nie zaangazowal sie..potraktowal caly przyjazd do mnie jako przygode, chociaz zachowywal sie bardzo elegancko...

Zaczynam tracic nadzieje...

z dietka tez nic sie nie dzialo. Nie trzymalam zadnej diety, choc dozo chodzilam..chodzilismy..Nie wchodze na wage, bo szczerze mowiac nie mam odwagi, ale wydaje mi sie, ze nie przytylam bo ubrania sa tak samo luzne jak przedtem. W dodatku dzisiaj zaczal mi sie @.  Nie mam innego wyjscia jak wrocic do starego "zycia" i diety i cwiczen..

Sorry za to smucenie, ale w tej chwili czuje sie fatalnie...

  • lotta75

    lotta75

    11 maja 2010, 10:15

    królewiczów mnóstwo jak mrówków :)))) sraj to, będzie następny :) tym czasem bierzmy sie do roboty i zróbmy z nas żabek prawdziwe królewny !!! :)))