Na wyspach wiosna, podobno w Polsce też.
Niestety wiatry wieją nieprzerwanie - niedługo zwariuję... czy zanotowano kiedyś, że ktoś popełnił jakieś zbrodnie pod wpływem wiatru :P? Wiem, że niektórzy słyszą głosy... Ja czuję narastającą irytację kiedy wiatr dmucha prosto w twarz, gdy jadę pod górkę z ciężkim plecakiem (kilogramy warzyw :P).
Wrzucam kilka obiadów z ostatnich dni i jedno - pysznie wyglądające - śniadanie :D
Oto warzywa gotowane (marchew, pasternak, fasolka, mała kukurydza, batat, brokuł), surówka z selera, pora, zielonego groszku i jogurtu sojowego, makaron z mąki gryczanej - soba - z pesto.
Omlet z dwóch żółtek, trzech białek, z kurkumą i wędzonym łososiem, warzywa gotowane (podobnie jak wyżej), tarte buraczki
Stek z tuńczyka, frytki z selera, pieczony czosnek, papryczki, cukinia oraz surówka z tartych buraczków, selera naciowego i jogurtu sojowego.
Ostatnio zrobiłam sobie śniadanie w formie smoothiesa, ale dodałam do niego spiruliny i chia seeds :P. Efekt był taki, że moje przepyszne śniadanko wyglądało tak (yummy :P):
Efekt wizualny był na tyle obrzydliwy, że musiałam go uwiecznić :D.
Kilka fotek z porannych biegów :)
Poza tym dzisiaj pierwszy raz zrobiłam sobie peeling kawowy! OMG, kocham :]. Gdybym wiedziała wcześniej, że to takie cudo to bym już dawno się skusiła :). Mój poranny przepis na peeling to: fusy z kawy, łyżeczka cynamonu, łyżeczka oliwy z oliwek i troszkę żelu pod prysznic. Zasyfiłam całą wannę, ale efekt fantastyczny. Porządne złuszczanie i gładziutka skóra! Na pewno będę sobie go robić regularnie.
Ostatnio skończyło mi się BCAA, więc postanowiłam z rana przed bieganiem jeść lekkie śniadanie. Myślałam, że będzie mi ciężko, ale o dziwo nie jest źle - normalnie wolę biegać na czczo żeby kolki mnie nie łapały. Teraz zjadam jedną cienką kromkę chleba żytniego i jedno kiwi. Jem powoli i dobrze gryzę żeby jak najwięcej pożywienia strawiło się już w buzi :P. Kolki mnie nie łapią, a dzięki temu, że nie wychodzę głodna mogę sobie dłużej pohasać przed głównym śniadaniem ;).
Niestety wiatry wieją nieprzerwanie - niedługo zwariuję... czy zanotowano kiedyś, że ktoś popełnił jakieś zbrodnie pod wpływem wiatru :P? Wiem, że niektórzy słyszą głosy... Ja czuję narastającą irytację kiedy wiatr dmucha prosto w twarz, gdy jadę pod górkę z ciężkim plecakiem (kilogramy warzyw :P).
Wrzucam kilka obiadów z ostatnich dni i jedno - pysznie wyglądające - śniadanie :D
Oto warzywa gotowane (marchew, pasternak, fasolka, mała kukurydza, batat, brokuł), surówka z selera, pora, zielonego groszku i jogurtu sojowego, makaron z mąki gryczanej - soba - z pesto.
Omlet z dwóch żółtek, trzech białek, z kurkumą i wędzonym łososiem, warzywa gotowane (podobnie jak wyżej), tarte buraczki
Stek z tuńczyka, frytki z selera, pieczony czosnek, papryczki, cukinia oraz surówka z tartych buraczków, selera naciowego i jogurtu sojowego.
Ostatnio zrobiłam sobie śniadanie w formie smoothiesa, ale dodałam do niego spiruliny i chia seeds :P. Efekt był taki, że moje przepyszne śniadanko wyglądało tak (yummy :P):
Efekt wizualny był na tyle obrzydliwy, że musiałam go uwiecznić :D.
Kilka fotek z porannych biegów :)
Poza tym dzisiaj pierwszy raz zrobiłam sobie peeling kawowy! OMG, kocham :]. Gdybym wiedziała wcześniej, że to takie cudo to bym już dawno się skusiła :). Mój poranny przepis na peeling to: fusy z kawy, łyżeczka cynamonu, łyżeczka oliwy z oliwek i troszkę żelu pod prysznic. Zasyfiłam całą wannę, ale efekt fantastyczny. Porządne złuszczanie i gładziutka skóra! Na pewno będę sobie go robić regularnie.
Ostatnio skończyło mi się BCAA, więc postanowiłam z rana przed bieganiem jeść lekkie śniadanie. Myślałam, że będzie mi ciężko, ale o dziwo nie jest źle - normalnie wolę biegać na czczo żeby kolki mnie nie łapały. Teraz zjadam jedną cienką kromkę chleba żytniego i jedno kiwi. Jem powoli i dobrze gryzę żeby jak najwięcej pożywienia strawiło się już w buzi :P. Kolki mnie nie łapią, a dzięki temu, że nie wychodzę głodna mogę sobie dłużej pohasać przed głównym śniadaniem ;).
mgosiaczek
15 kwietnia 2013, 23:11posiłki wyglądają przepysznie;) super widoczki:) pozdrawiam:)