Zaczęłam dziś dzień o 5 rano - ach nie ma to jak pospać sobie ;)
Jak na drugi dzień to nadal mam ogromne chęci - ba nawet rano zrobiłam sobie serie A6W tak na początek dnia.
Nie
sądziłam, że licząc kalorie tak będę mogła dysponować jedzeniem . Jak
zwykle bym zjadła bułkę z serem to teraz potrafię się najeść taką sama
ilością kalorii :)
A poza tym byłam wczoraj biegać - przeraziłam się własną kondycją,
myślałam, że dziś mi nogi rano odpadną. Ale dałam radę i tak będę
trzymać. Nienawidzę swoich nóg - zawsze była to moja zmora a tak lubię
krótkie spodenki :(
Dziś grzmi więc ze spaceru nici i biegania (
chociaż raczej kuśtykania) więc ćwiczenia w domu obowiązkowo. Mam
nadzieję, że jutro waga pokaże już mniej - oby ..
Dziś zjadłam od 5 do 16 449 kcal - dogłębnie je liczę spisuję i zapisuję!!
Śniadanie : 1/2 pomidora, kromka ciemnego chleba, papryczki kawałek
II śniadanie : brzoskwinka
Obiad ok godz 16 : udko na parze - 90g mięsa ( kostkę dostał pies :D ) , pomidor i brokuła
Pozdrawiam gorąco:) I trzymajcie za mnie kciuki - bo tak bardzo tego potrzebuje :)