Witam drogie panie!
Ach zaniedbałam trochę pisanie - mam nadzieję że mi wybaczycie. Wczoraj piękna pogoda a dziś szkoda słów. A u mnie waga spada powoli i coraz bliżej celu ale chyba trochę przesadziłam z tym 55 - chyba dla mnie 59 -60 będzie idealne.
Ale i tak- jakaś depresja chyba mnie goni- na nic nie mam ochoty zwłaszcza na gadanie z ludźmi słuchanie ich patrzenie mówienie. Najlepiej bym poszła w siną dal .... Ach sama nie wiem może po prostu samo przejdzie oby...
Moim nowym postanowieniem to zacząć biegać choć tego nienawidzę ale zamierzam w zimę w góry jechać więc kondycję trzeba poprawić.
A dieta raz dobrze raz źle zależy ale nie mam co się martwić :) Tylko nadal ćwiczyć i mam nadzieje że do końca miesiąca spadnie jeszcze jakieś 3 kg oby oby !!
Pozdrawiam .
Bobolina
19 września 2011, 19:19hmm moze jakas jesienna depresja? ale pieknie waga spada!! ;] bieganie dziala cuda i wierz mi ze da sie je polubic, kwestia czasu i nastawienia :)
FatLollipop
19 września 2011, 12:48bardzo fajnie i bardzo pozytywnie :))) tak trzymaj
Alicja91
19 września 2011, 12:40trzymam kciuki :) cel masz podobny do mnie :)