Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Płacz


Witam Was
Po tak długiej przerwie ..Niestety wracam z podkulonym ogonem i smutkiem - ach ! Dziś jak stanęłam na wagę to się popłakałam :( Cóż... Niestety tak bywa że dopiero po fakcie uświadamiamy sobie że nie warto było rezygnować .
Trzeba jeszcze raz wziąć się za siebie i zacząć walczyć i mieć nadzieje że się uda bo musi przecież
Wiem że to wszystko moja wina - przecież mogłam ćwiczyć mogłam trzymać dietę ale po co ? Przecież od tego nic mi nie będzie - wmawiając sobie zatraciłam chyba sens wszystkiego. Patrząc na chude zgrabne dziewczyny ogarnia mnie zazdrość ale i też moc i chęć że przecież ja też tak mogę.
Wystarczy chcieć - czasu i sił bo nic od razu nie ma . Ale ja chce i dam radę.
Więc od jutra znów walka z całym światem marzeniami nadziejami .
Aby choć raz mi się wszystko udało !
Pozdrawiam
Anna
  • Bobolina

    Bobolina

    2 kwietnia 2012, 23:23

    Kochana, nie martw sie, damy rade. ja nie staje na wage bo sie boje, ale kiedys trzeba sie z tym zmierzyc i chyba zrobie to jutro. u mnie tez tragedia, ale wierze ze dam rade, Ty tez bo jestesmy silne babki! startujemy:)

  • renifery

    renifery

    2 kwietnia 2012, 23:04

    uda się uda! odrobina silnej woli i samozaparcia a wszystko pójdzie jak trzeba! damy radę! :)