Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sama nie wiem jak


Dwa lata temu ważyłam prawie 74 kg. Poszłam do nowej pracy...i...przeżycia z tym związane pomogły mi w schudnieciu.Po roku schudłam 10 kg przez 2 tygodnie.Juz wyjasniam:miałam grypę jelitowa,nie poszłam na zwolnienie tylko poprostu nic nie jadłam kilka dni...niestety.Bo kiedy choroba minęła był efekt jojo.Ale przekonałam się,że potrafię schudnąć.Po następnym pól roku zaczęłam stosować dietę kopenchadzką,która jest rygorystyczna dla osób,które dużo jedzą czyli dla mnie.Zwiększałam trochę porcje,Dzięki tej diecie polubiłam potrawy ,na które wczesniej nie mogłam patrzec.Podziałało.Doszło trochę stresu związanego z pracą.Zaczęłam ćwiczyc:czasami biegam albo rytmicznie idę,chodziłam do siłowni,a teraz zapisałam się na aerobic tylko nie mam czasu  dla siebie więc ćwiczę w domu kiedy tylko moge.Właśnie zaraz będę oglądać film i postanowiłam sobie,że podczas całego filmu będę ćwiczyc.Jestem twarda w postanowieniach.Widzę po innych jak na mnie patrza i dziwią się cop ja robię,że w oczach chudnę.To przyjemne uczucie.Jest tylko jeden szkopół w tej historii.Mój mąż narzeka,że szafa pełna ubrań a ja nie mam co na siebie włożyć.Bo tak się składa,że w mojej szafie jest mnóstwo rzeczy na mnie za dużych i za małych(które napewno jeszcze założę).ha,ha.
  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    10 listopada 2007, 23:48

    10 kg w 2 tygodnie??????????????????? przecież to fizjologicznie niemożliwe!

  • Anieza

    Anieza

    5 listopada 2007, 20:33

    Napewno Ci się uda Milenko.Będę Cię wspierać.Pa.Idę juz ćwiczyć przy filmie.Pa,pa.

  • Milena1234

    Milena1234

    5 listopada 2007, 20:28

    zaparłaś sie w sobie i walczysz o każde deko mnie swojej wagi, fajnie, ja niby chce schudnąć i to bardzo, pisze niby - bo coś wolno sie to posuwa, muszę być cierpliwa - pozdrawiam