Hej
wróciłam własnie z wczorajszej imprezki piżamowej:) Fajnie było. Jedzonko nawet dietetyczne, ale po wypiciu dwóch lampek martini włączyło mi się ssanie na chipsy no i wymiękłam... Brzuch mnie tak rozbolał, ze chyba juz nigdy nie zjem chipsów. Całe szczęście, że udalo się to wszystko szybko strawic i dzisiaj nie ma tragedii:) Wracam do reżimu.
Sympatycznej, słonecznej niedzieli zyczę:)