Trzymam diete, ale waga nie spada. Już zaczynam wątpic w to moje wymarzone 55 kg, ba nawet w 60 zaczynam powatpiewac... nie wiem co jest nie tak...
ponieważ nie mam mozliwości korzystania z siłowni i innych form aktywnosci fizycznej (brak czasu) zastanawiam się nad kupnem rowerka treningowego. Chociaz w trakcie jakiegos filmu wieczornego popedałowałabym uczciwie:)
Macie jakieś sugestie na ten temat???
Miłego dnia
girl.interrupted
6 września 2010, 10:57ja osobiście nie lubię rowerku, dla mnie to takie 'mało konkretne', ale to tylko moje wrażenie
iwona088
6 września 2010, 10:57ja się zastanawiam nad steper-rem , ale rower też bym chciała
Anika0810
6 września 2010, 10:36Dziękuje za odzew. No własnie brak czasu. sama wychowuje dzieci i czas mam tylko wieczorem kiedy już śpia, a wiadomo, samych w domu ich nie zostawię, więc to nie wymówka. Nawet nie wiecie ile dałabym aby ich komuś czasem "podrzucić" i zając się tylko sobą. Póki co, musze z tym zaczekac aż podrosną:) Przeglądałam na allegro rowerki czy jak to się tam fachowo nazywa i sama nie wiem. Duzy wybór, mozliwości finansowe ograniczone, a nie chciałabym zainwestowac w coś co się do niczego nie przyda. Powiedzcie dziewczyny jak mam wybrać aby nie przepłacic i skorzystac??
CzarneSloneczko
6 września 2010, 10:28ja mam rower i polecam. kiedy się chce to się jedzie. a fajnie wpływa na uda i brzuch. i racja- podczas filmu można popedałować:)
cogitata
6 września 2010, 10:24hmm.. brak czasu jest czasem małą wymówką... skoro masz czas na wieczorny film.. to mozesz skoczyc tez na silownie zwykle są do 22:P...no chyba ze w okolicy nie ma gdzieś blisko... a co do rowerka to dobry pomysł o ile bedziesz zmotywowana i po tygodniu nie zapominisz o jego istnieniu... ja wolałabym orbitrek mnie mniej nudzi i wydaje mi sie efektywniejszy...
korbaaa
6 września 2010, 10:23hejka, co do rowerku to swietny pomysl! moja siostra miala podobny problem czyli brak czasu na fitness, takze kupila sobie rowerek i schudla tak 10 kg!!! oczywiscie nie samym rowerkiem dieta takze ale najwazniejsze bylo to iz za kazdym razem jak czula frustracje (brudne podlogi, niepozmwane naczynia, chec na slodycze ktore przyniol malozenek) wsiadala na rowerek i wyladowywala zbeda energie!!! kurcze rozpisalam sie :) podsumowujac- swietny pomysl!!! ja nie moglam tego kupic ze wzgledu na brak miejsca w mieszkanku :(