Dystans, który założyłam sobie na początku do przebiegnięcia , sprawia mi coraz mniej problemów. Coraz dłuższy odcinek przebiegam bez zadyszki i przerw na marsz:) Jestem z siebie dumna!
Tak, niektórzy może pomyślą że przesadzam ale przy mojej chorobie takie bieganie to nie lada wyczyn:)) Tym bardziej ciesze sie że mam mobilizacje i chęci.
Czuje się duzo lepiej odkąd biegam. Mam więcej energii i siły lepszy humor no i co najwazniejsze, przesunęłam zapięcie w pasku od spodni o jedną dziurke:))
jestem już po śniadaniu i po kawie. Objedzona jak bąk:)) wypiłam juz 0,5 l wody
Szukam tanich kwater nad morzem na początku lipca. Macie może jakieś fajne namiary??
korbaaa
27 czerwca 2011, 09:21dziekuje a stopki to zasluga kosmetyczki ;)
Junonaaa
23 czerwca 2011, 13:18gratuluję wytrwałości, wiem, jak trudne jest bieganie, bo sama to robię, choć ostatnio rzadziej :) Z kwaterami będzie ciężko, jakiś czas temu szukałam dla koleżanki. W Dziwnowie już wszystko porezerwowane, mam parę namiarów, ale wszędzie chcą powyżej 60 zł :/ drogo... Teraz już ciężko coś znaleźć....
walia
22 czerwca 2011, 13:42jest dobrze, nawet jeśli waga nie spada, a obwód się zmniejsza, to o to chodzi :) buzi :*
dotek86
21 czerwca 2011, 13:34waga zaczeła spadać:)albo przynajmniej cm:)skoro dziurke w pasku przesunełaś to tylko dobrzer wrózy:) ja też zauważyłam,że coraz lepiej mi idzie w bieganiu a pare lat temu jak biegałam to od razu zadyszka (myślałam,że to przez astmę)a teraz potrafię zapanować nad oddechem i mam wrażenie,że trase pokonuje w krótszym czasie
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
21 czerwca 2011, 10:56Nawet jeśli dla kogoś wydaję się to śmieszne to Ty to zlewaj :)