Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga w dół (jest siódemka!!), a z dietą lepiej


Dziś rano moja szanowna pani waga stwierdziła, że po miesiącu (a dokładnej po 30stu dniach) z ósemką mamy jej wspólnie dość i pokazała 57,8 kg!  (Niby też jest ósemka, ale wyraźnie widać, że pani waga próbuje się jej pozbyć z tej rozgrywki.)

Z dietą dziś było nieźle, więc istnieje cień szansy, że inkwizycja nie spali mnie na stosie. Choć zabrakło drugiego śniadania i zasadniczo kalorii było o drobinę za mało.

Zjadłam:

Śniadanie: omlet z dwóch jajek, kilku oliwek, ząbka czosnku i łyżki otrąb

Obiad: mój ulubiony wegański, żytni makaron z tuńczykiem i kukurydzą

Kolacja: półtora szklanki soku z marchwi, pomarańczy i cytryny.

Poza tym byłam dwie godziny na fitnessie:)

  • meggy25

    meggy25

    9 stycznia 2011, 22:36

    Gratulacje!!!!!!!

  • oh.my.ass

    oh.my.ass

    9 stycznia 2011, 20:40

    skręcam się z zazdrości zatem - wagowo i wyjazdowo :)

  • oh.my.ass

    oh.my.ass

    9 stycznia 2011, 20:39

    Kalorii troszkę mało - szczególnie, że 2 h fitnessu były. Długo wyczekiwana siódemka już się pojawiła :) super. Walczymy dalej - inkwizycja nie śpi :)