Totalnie się tego nie spodziewałam, ale wczorajsze spotkanie okazało się bardzo owocne. Kolega podsunął mi świetny pomysł na biznes. W końcu myśląc o czymś, co mogłabym robić, poczułam to "łał". Mam w głowie już kilka dobrych pomysłów, ale kasa, którą potrzebowałabym na ich rozkręcenie, w chwili obecnej jest poza moim zasięgiem. A tu nagle pojawiło się coś, co jest nie tylko fantastyczne, ale też nisko-kosztowe.
Zastanawiam się właśnie, czy iść pobiegać po parku. Ładna pogoda, co będę siedzieć w pokoju (z martwymi cielakami)! Ale z drugiej strony trochę mi się nie chce:P
oh.my.ass
27 lutego 2011, 15:51zatem ja też czuję "łał" i mobilizuję do dalszego działania :) martwymi cielakami - ja się właśnie tak dzisiaj czuję
migotka69
27 lutego 2011, 13:19tylko musisz w to uwierzyć! powodzenia
OluSkAAAAAA
27 lutego 2011, 13:10Widzisz? Szczęście się do Ciebie uśmiechnęło. Trzymam kciuki aby biznes się rozkręcił ;) Idź pobiegać! Będziesz usatysfakcjonowana i szczęśliwa, spalisz kalorie i wgl będzie super! Pozdrawiam! ;)*