Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
01.02.2012


Zaraz zbieram się na zakupy do Lidla. Muszę zaopatrzyć się w warzywka, piersi z kury i grani ligt ;) Idę też do sportowego po skakankę, mam nadzieję, że będą mieli.

Co do moich jadłospisów wiem, że one jakoś tak mało kaloryczne są, ale jak sami możecie zaobserwować to jem rożne rzeczy, staram się też urozmaicać posiłki, piję alkohol i jem słodycze fakt, że sporadycznie ;) Jakoś tak samo wychodzi, że bilansując moje dzienne spożycie wychodzi jakieś 1000-1200 kcal, ale zapewniam że się nie głodzę. Jem co 2-3 h porcje, które zapełniają mi żołądek. Co prawda kiedyś (2-3 lata temu) dietetyczka w poradni leczenia otyłości (takiej przyszpitalnej) zaleciła mi dietę 1000 kcal ale wtedy po zrzuceniu w około miesiąc 10 kg ją przerwałam, brak silnej woli między innymi to spowodował.
Wtedy się bardzo ograniczałam a tym razem stwierdziłam, że będę jeść na co mam ochotę, byle w małych ilościach ;)





  • smoczyca1987

    smoczyca1987

    1 lutego 2012, 17:16

    równowaga to klucz do sukcesu :))

  • Valdi4320

    Valdi4320

    1 lutego 2012, 15:28

    hej :)) udanych danych :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    1 lutego 2012, 15:07

    Udanych zakupów.