Menu:
9.40
- grzanka orkiszowa z masłem orzechowym
- grzanka orkiszowa z pomarańczową marmoladą
12.55
- koktajl (banany, jabłko, masło orzechowe, cynamon, jogurt, mleko)
15.20
- pieczona pierś z kury
- kasza z groszkiem
- sałatka
- ogórek kiszony
18.50
- 2 sałatki
- parówka
Płyny:
2 kawy
- 3 pu-erh
kwapk
11 marca 2013, 18:41Łał, a ja tyle czasu zmarnowałam!!! Motywacja niesamowita!!!! ja też tak chcę!! GRATULUJę
MllaGrubaskaa
11 marca 2013, 13:18Pysznie jak zawsze , a na motywacje nie mogę się napatrzeć ;))
roogirl
11 marca 2013, 01:06Kasza z groszkiem - super pomysł :) Nigdy nie jadłam masła orzechowego :/ Miłego poniedziałku.
Marta.Smietana
11 marca 2013, 00:07koktajl brzmi bosko, smakuje pewnie lepiej :D
Madeleine90
10 marca 2013, 21:59super pyszności:) ehhh ja to muszę chować sama przed sobą masło orzechowe, bo niestety należę do osób które potrafią wyjadać je łyżkami:)
marcelka55
10 marca 2013, 21:24A u Ciebie jak zwykle apetycznie :)
liliputek91
10 marca 2013, 20:56pyszności!
misskitten
10 marca 2013, 20:28Fajny obiadek...muszę też kiedyś groszek pomieszać z kaszą...kolorowo;-)
biedrona48
10 marca 2013, 20:26Masakra z takim przeciwnikiem ...Twoje sałatki wyglądają bardzo apetycznie- zresztą jak zawsze Twoje menu jest ciekawe.
marchewa222
10 marca 2013, 20:24a najgorsze jest to, że ten przeciwnik wie kiedy i jak najlepiej uderzyć, no i gdzie. No i to czasem boli.