Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
postępy!


są postępy! Aż trudno mi w to uwierzyć!
Ale po kolei.

Ostatnie dwa dni były dość pracowite, więc niestety nie znalazłam czasu na ćwiczenia :(
Jak już wcześniej wspominałam jestem w trakcie Hip Hop Abs lvl 1
Na szczęscie w tych dwóch dniach lenistwa znajdował się jeden dzień REST według planu. 
Dziś pociesza mnie tylko myśl, że miałam dosyć intensywny wf, który przypłacę prawdopodobnie zakwasami (a właściwie potreningowym bólem mięśni czy jakoś tak).

Szczerze mówiąc nie spodziewałam się nie wiadomo jakich efektów. Zaczęłam ćwiczyć też dlatego, żeby polepszyć kondycję i ogólnie dla zdrowia, poprawy sprawności i takie tam. 
A tu proszę! W ciągu 2 tygodni, mimo że waga wciaż ta sama, w obwodzie zniknęło 10,5 cm! Dla mnie to niesamowite! Aż do końca nie chce mi sie wierzyć i boję się, że przy kolejnym pomiarze okaże się, że jednak źle zmierzyłam... No, ale trzeba być dobrej myśli.
Szkoda tylko że waga mi nie schodzi, ale bardziej chodzi mi o cm.
Skoro mięśnie są cięższe niż tłuszcz to nie ma się co przejmować (biorąc pod uwagę, że mój ostatni rok był niezbyt ruchliwy :(
Na szczęście zaczynam to zmieniać :)

Oprócz Hip Hop Abs staram się też robić inne rzeczy. W ciągu tych ostatnich 2 tygodni byłam kilka razy pobiegać, raz wybrałam się na rower i ogólnie jakoś tak się więcej ruszałam. Staram się jeść więcej warzyw (w dzięki wiosno, że w końcu się zjawiłaś!) Mogę się pochwalić kolejnym małym sukcesem. 
Od 5 dni nie tknęłam nutelli,która w tym roku... tak ROKU była moją wielką słabością... i przez którą przytyłam od października jakieś 6-7 kg.
Staram się pić więcej wody... aczkolwiek, wciąż nie mogę ograniczyć pepsi. 

Ale i tak jestem z siebie dumna :) 

Jutra rusza 3 tydzień z Shaunem T! ^^ 
Mam nadzieję, że w końcu uda mi się tak zgubić w kg.
Trzymajcie kciuki

Powiem wam jak się motywuję: 
1. wyobrażam sobie miny znajomych, którzy zobaczą mnie odmienioną... ;)
2. wyobrażam sobie spojrzenia chłopaków, którym w końcu bym się podobała (tak wiem, wygląd to nie wszystko, ale jakoś w tym stanie nikogo nie kręcę... i się nie dziwię, bo sama siebie też bym nie kręciła ;))
3. Staram sie kupować jak najmniej ciuchów, żeby mieć więcej kasy na te w mniejszym rozmiarze! często kiedy widzę coś ładnego odmawiam sobie tego mówiąc, że kupię następnym razem ale mniejsze...
4. Stare spodnie w których się nie mieszcze... ael są ciągle w dobrym stanie i mam nadzieję, że kiedyś (oby w niedalekiej przyszłosci) dać rade je założyć.
5. Kiedy robię program Hip Hop Abs zawsze zazdroszczę babkom które tam tańczą, i które mają super płaskie, lekko wyrzeźbione brzuszki... też takie chcę!
6. Jak będę smukła, nie będę się już wstydzić ubierać niektórych ciuchów (np. sukienek, których nie noszę tylko ze wzgledu na moje spasłe nogi... lub legginsy!)
7. No i oczywiście, będę zdrowa, wysportowana i ogólnie taka FIT, nie będę się męczyć przy wchodzeniu po schodach, lub po pedzie na 'uciekający' pociąg.

Uffff.... ale się rozpisałam. Na dziś to chyba tyle ;)