zmieniłam na pasku moją wagę docelową , miałam 65 zmieniłam na 60 ,nie wiem jak to będzie ale postaram się .Moje ciało ładnie reaguje na zabiegi ( smarowanie kremami ) i na ćwiczenia , wagowo może i nie ubywa ale widzę coraz ładniejsze jędrniejsze ciało a na tym mi najbardziej zależy , w końcu może i waga będzie zmierzać ku dołowi ........... dziękuje wam za komentarze i porady oraz dodawanie otuchy.Jesteście dla mnie natchnieniem , podziwiam was .Skoro niektóre z was dały radę zrzucić po 40 i więcej kilogramów to ja dam sobie radę z moją 10 do zgubienia........... damy radę wspólnie..........pozdrawiam i całuję
kinialidia
9 lutego 2011, 09:33ale chyba najprościej zgubić te pierwsze kilogramy.. te ostatnie tak jak u mnie idą opornie :-((((((((( organizm tak łatwo nie chce ich oddać ;-))
Bedol
6 lutego 2011, 22:06Ambitna z ciebie sztuka!. No jeśli tak poleci tobie z górki jak planujesz, to i ja zacznę wierzyć bardziej w siłe i moc działania w grupie. Też się przyłapuję na tym, że mnie to bierze. A zawsze myślałam, że sama sobie ze wszystkim poradzę - taka Zosa Samosia ze mnie)
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
6 lutego 2011, 19:50Apetyt rośnie w miarę jedzenia....a u Ciebie w miarę spadków wagi :) he he he trochę pokręciłam,ale wiaodmo o co chodzi :)
kinialidia
6 lutego 2011, 15:22Przy naszym wzroscie idelana waga oczywiście aby nie być szkieletem to 58 kg ;-)) 60 też dobra wszytko zależy od tego jak ciało wygląda jak będziesz wytrwała to przy tych 60 kg będziesz lasencja..
Poliamena
6 lutego 2011, 10:08Pewnie,ze dasz;) Kwestia czasu a optymizm i checi gwarantuja sukces:) Pozdrawiam:)
Yekaterina77
6 lutego 2011, 10:07Damy radę:) Mnie tez mobilizują postępy innych:) pozdrawiam