Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(
19 czerwca 2013
totalnie oklapłam,nie mogę sobie poradzić sama ze sobą..diety nie ma ćwiczeń nie ma,waga..hm..duża..1 lipca jadę na urlop nie wiem co to będzie..nie daje rady sie ogarnąć,nie mogę znaleść w sobie tej siły..cięzko mi..dupa,użalam się,próbuję usprawiedliwić ale na prawdę nie wiem co się ze mną dzieje...
MonikaGien
19 czerwca 2013, 22:11Aniołku kochany co Ci napisać, chciałabym abyś wzięła się w garść i szła do swojego celu, bo jak widać zawalasz sprawę i jesteś z tego powodu nieszczęśliwa :-( bierz się w garść i do dzieła!
New.Born.Now.
19 czerwca 2013, 20:20U mnie też do bani. ZERO SIŁ ! ! Z E R O ! ! !
gogfil
19 czerwca 2013, 19:18No co Ty? zawsze byłaś dla mnie wzorem /po dzień dzisiejszy/ dalej nie poddawaj się. nie bierz ze mnie przykładu! razem damy radę!!!!!
ewa4000
19 czerwca 2013, 17:31Jej, cóż taki stan większości z nas dotyka od czasu do czasu ....ale tak jak Ci napisała niecierpliwa, poszukaj przyczyny, zweryfikuj, rozważ, zaplanuj i działaj. Nikt za nas tego nie zrobi, wszystko jest w naszych głowach. Niech moc będzie z Tobą !!! Pozdrawiam :)))
Niecierpliwa1980
19 czerwca 2013, 17:24Musi być jakaś przyczyna. Kłopoty,złe samopoczucie? A może przemęczenie? Odpocznij nieco od diety-w sensie,nie myśl tyle o niej ,zlap oddech i wracaj na dobre tory-nasz tory. Nie załamuj się,masz w sobie siłę,tylko musisz sobie przypomnieć ile już pracy za Tobą. Nie strać tego,nie daj się temu podłemu nastrojowi! Tyłek do góry,usmiech na twarz i walczymy!
liveyourdreams
19 czerwca 2013, 16:09Zrzuciłaś już 10 kg! Podziwiam Cię z całego serca. Nie zmarnuj tego. Nie odpuść tak łatwo.
asik77
19 czerwca 2013, 15:54u mnie tak samo.....Ale mam nadzieję,że na urlopie łatwiej będzie Ci wrócić do diety,pozdrawiam