Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
co u mnie ?


żyję choć czy egzystencję można nazwać życiem.Przytyłam,ważę blisko 80 kilogramów,nie będę narzekać,biadolić,bo sama się do takiego stanu doprowadziłam.Macie takie chwile,dni,że objadacie się mówiąc sobie w głębi duszy tylko dzisiaj od jutra zacznę mniej jeść,zdrowiej,ograniczę albo nawet wykluczę słodycze,jak tak miałam,mam..od tego magicznego "jutra"zaczynam niby mniej jeść,dużo piję wody i trach,ciach,bach zjadam coś słodkiego coś kalorycznego i co i "doopa"przerywam :dietę" hehe i mówiąc sobie,że nie warto już kontynuować żrę dalej na potęgę wypatrując magicznego kolejnego jutra i tak oto jestem gdzie jestem,tu znowu z nadprogramowymi kilogramami już nie wiem czy chcę,czego chcę..może tak ma być,że będę gruba i coraz starsza..wstydzę się jak jasna cholera a mimo to nie mogę znaleźć w sobie siły,motywacji,jakiegoś bodźca..za trzy tygodnie wyprowadzam się z bloku do domku,chcę skompletować sobie małą domową siłownię,może wtedy nie znajdę wymówek aby ćwiczyć a dzięki temu i lepiej się odżywiać..czas..mówią,że niezależnie od tego co robimy i tak mija i minie..buziaki...

  • therock

    therock

    1 października 2014, 20:05

    Wracaj i bierz się w garść!

  • MonikaGien

    MonikaGien

    1 października 2014, 08:52

    Nie ma lekko, żeby każda z nas miała silną wolę to same laski chodziłyby po ulicy, a tak ciągła walka, walka, walka. Siłownia domowa super sprawa, bedziesz miała pod nosem i w sumie żadnych wymówek żeby poćwiczyć. Powodzenia, pozdrawiam :-)

  • studentka_UM_Lublin

    studentka_UM_Lublin

    30 września 2014, 21:34

    Kochana, wytrwałości Ci życzę :) i więcej wiary w swoje siły :) głowa do góry :) bądź dzielna i nie daj się pokusom :) pozdrawiam! ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform