... bardzo przyjemnie minął mi pierwszy dzień dietki vitalii :) po prostu ledwo zjadałam wyznaczone porcje... a cały mój dzienny plan żywienia to niecałe 1400 kcal... :) dzisiaj mam na swoim koncie niezłe wykroczenie... zamiast kaszy gryczanej i szpinaku zjadłam kawałek pizzy i wypiłam kieliszek białego słodkiego wina... ale mój brat z żoną przyjechali do nas... pierwszy raz... rozgrzeszam się więc z tego sama :) resztę zjem po prostu zgodnie z planem :)
... podziwiali naszą norkę :) byłam dumna :)
... mam zaległości w pamiętniczkach, więc lecę do nich :) pozdrowionka Babeczki :)
gusika
5 lutego 2007, 23:24komplement nie byl mimowolny:)ale swiadomy.uwazam ze bdb wygladasz, ja mam w pasie 86 mialam 90 , wyobrazasz sobie w biodrach 106 i wazylam 79kg przy wzroscie 174 wyborazasz sobie. co mam powiedziec?:)
Filipka
5 lutego 2007, 16:48chyba wezme z ciebie przykłąd i zastanawiam sie nad zamówieniem sobie tej diety Vitalii chyba ze zainwestuje w basen jeszcze i jaies tabletki na odchudzanie pozdrawiam ciepło:)3 maj sie
gusika
5 lutego 2007, 13:51witaj, jakos dotarlam do Ciebie nie wiem sama jak. Powiedz mi tylko jedno bo dziwi mnie to ze sie odchudzasz. Wygladasz super, Twoje planowane 61 przy wzroscie 176 to niedowaga. Mam 174 i planuje 65, choc faktycznie wazylam i 60, 61 kg w przeszlosci, czlowiek przyzwyczaja sie do kosci. Ale moim zdaniem nie ma sensu przesadzac, przeciez niedowaga powoduje ze rujnujemy organizm.
monicha1707
5 lutego 2007, 08:40Super, ze dieta Ci odpowiada:) A takie odwiedziny skoro rzadko się zdarzają trzeba uczcić:)Pozdrawiam
wiollcia
4 lutego 2007, 22:50POZDRAWIAM I CZYMAM KCIUKI
771028
4 lutego 2007, 21:00co by tu rzec uśmiałam się... pozdrawiam.
dwypior
4 lutego 2007, 20:50Hej, dzięki za wyrozumiałość, ja nie przepadam za chipsami, więc...ale słodycze to dla mnie prawdziwy koszmar, jak tylko mam w zasięgu ręki, to tragedia, no dzisiaj zgrzeszyłam i to bardzo. Ciągle podjadałam kruche coasteczka w czekoladzie, i co mnie dzisiaj poratuje??? Tragedia :(
swinecka88
4 lutego 2007, 20:35ja dzisiaj zarlam jak swinia...po studniowce wazylam juz 54,7 i znow dzisiaj wszystko zawalilam;(to wszystko te nerwy,stres;(
sreberkonh
4 lutego 2007, 19:54OJ JESTE JEST SADELKO... ;/ TYLE ZE JAK SIE DOBRZE ZAPOZUJE TO UWIERZ MOZNA NAWET DOBRZE WYJSC NA ZDJECIUY:):) MOJA TAJNA BRON:):) HIHIHI:):):) wystarczy wciagnac brzuszek wyprostowac sie pupa do tylu i gotowe:):):) skoro twierdzicie ze spoko wyszlam na zdjeciu to dziala:):) buziaki:*
ksiezniczka49
4 lutego 2007, 19:38To dobrze, że dietka Ci się podoba, odchudzanie to nie może byc mordęga, to jest naprawdę przyjemny czas :D Trzymam kciuki za efekty! :)
BeataJulia
4 lutego 2007, 19:35wyrzuty sumienia psują nie tylko humor, ale i też zapał do diety. Ładnie nazwałaś to Wasze gniazdko :-))) jak prawdziwa wiewióreczka :-))) Pozdrawiam serdecznie.
madzik2
4 lutego 2007, 18:57oooo... norka....a jak jej na imię?
malami80
4 lutego 2007, 18:26robie to od dwuch dni:P winko -pyszne- ja naszczescie lubie czerwone wytrawne..ewentulanie półwytrawne:) mniej kalori ma:P a pizza...grrrrr-lanie lanie lanie!!...no ale pyszne było-wiec kara jakas musi byc! ;) mozesz sama sobie wybrac pokute- ;)
kkkamila
4 lutego 2007, 18:26Hej! Ja też nie chciałam nic robić, tylko zostałam w to wrobiona.:) Buziaki!
771028
4 lutego 2007, 16:48że odwedzasz mnie dzieki ,pogłaskaj norke o demnie... to super zwierzadka...pa
danasuperstar
4 lutego 2007, 15:22podobno kazdy na diecie Vitalii jest najedzony a porcje przewyzszaja jego mozliwosci:) wiec chyba nie powinno byc Ci tak ciezko:) i niedługo kotek poleci w prawo:) pozdrawiam:0
Owieczka20
4 lutego 2007, 15:21Powiedz mi kochana czy na tej diecie Vitalii jestes najedzona i nieodczowasz glodu? Ja terz chce ja wykupic ale musze poczekac az bede miala swoje konto bamkowe... Poczta nie chce pezelewac sianka ... Czy zeczywiscie mozna sie radzic dietetyka? Pozdrawiam :):):):):):):):):):):)
aneczka071980
4 lutego 2007, 15:18dzięki za odwiedzinki!buzka!!!!!