... na rozładowanie stresu, napięcia? co Was relaksuje? bo ja zauważam, że to, co jeszcze niedawno mnie relaksowało (np. siedzenie na vitalii), teraz już w taki sposób nie działa... za radą Moni dzisiaj będę dużo ziewać :) ... i wezmę się za mycie okien - żeby rozładować nagromadzoną energię :)
... dzisiejsza waga: 60,4 kg :)
... pozdrowionka :)
Yoasia82
17 sierpnia 2007, 09:44do niedawna na stres i nerwy robiłam sobie cappuccino i jadłam moją ulubioną czkoladę z orzechami :-))) Od niedawna - włączam sobie głośniej żywszą muzykę i skaczę sobie lub ćwiczę - to działa najlepiej no i efekty są dużo lepsze niż po tym starym wariancie ;-)
Szyszka85
17 sierpnia 2007, 08:51dobra kompiel, ksiazka, wypad ze znajomymi, seans upiekszajacy w domu alebo ksemtyczka i fryzjer jezeli mnie stac.... i chyba tyle:P aaaa i mopje treningi one odstresowywuja niesamowicie pozdrawiam i milego dnia zycze:0
jagusia1979
17 sierpnia 2007, 08:45hejka Anuś, dzięki że pamiętasz o mnie, ja narazie sie relaksuje i niedługo tutaj wracam z bagażem zapasowych kilogramów mam nadzieję że szybko je tutaj zrzucę. Hi hi. Najgorzej nie jest ale najlepiej to niestety też nie. Miłego dzionka i gratuluję Twoich osiągnięć
iwusia25
16 sierpnia 2007, 22:43dbaj o siebie i jesli czujesz ze cos jest nie tak to zrob wszystko, zeby ten stres gdzies z siebie wyrzucic, najgorsze co moze byc to trzymac go w sobie, bo doprowadza to czlowieka do naprawde ciezkich stanow. Ja juz kiedys przekonalam sie, ze trzeba umiec sobie z tym radzic. Trzymaj sie cieplo, usmiechaj sie jak najczesciej i zrelaksuj sie koniecznie!!
ELIZA33
16 sierpnia 2007, 15:03ja tez dzisiaj wzielam sie za sprzatanie ,przynajmniej zapomnialam troszke o jedzeniu
conversion
16 sierpnia 2007, 11:58Kapiel - duzo piany, nastrojowa muzyka, wyłącz światła, kompletna cisza prócz radia i świczki w łazience... Pomogło mi w poniedziałek:)
asiulakula
16 sierpnia 2007, 10:59sport sport i jeszcze raz sport ! Jak chodziłam na siłownię to w ogole nie bylam zestresowana :) Buziaki !
foczak
16 sierpnia 2007, 10:19Miłego dnia! Relaks hm... nie mam sprawdzonych sposobow... zreszta ja tez jestem typem pracoholika ;) POZDRAWIAM
Papillonne
16 sierpnia 2007, 10:12Bardzo goraco polecam Ci joge. Jeszcze pare dni temu usmialabym sie jak jezozwierz gdyby mi ktos powiedzial, ze to cos dla mnie. Ale pewnego wieczora po prostu sie nudzilam i od niechcenia wlaczylam plyte z joga, skupilam sie na programie, a po pol godzinie bylam innym czlowiekiem. Nic tak nie odstresowuje, slowo honoru! Joga troche meczy, ale to zmeczenie ma w sobie cos oczyszczajacego. Wszystkie zmartwienia znikaja. Teraz robie ten program codziennie, najlepiej z pustym zoladkiem (zgodnie z zaleceniami), a potem wychodze na ulice i buzia sama mi sie smieje do swiata. Polecam!! A moj drugi niezawodny sposob: basen.
hofi1
16 sierpnia 2007, 09:48No u mnie to papierochy zawsze.... nic innego nie znam :)
judytajudka
16 sierpnia 2007, 09:21kino, teatr, spotkanie z przyjaciółmi, przytulanko z ukochanym :O) wyjazd za misto, jednym słowem zmiana otoczneia na chwile :O) na mnie to działa ale najważniejsze podczas tych czynosscie nie rozmyslanie o pracy :O) powodzenia :O) miłego dnia
stokrotkakrk
16 sierpnia 2007, 09:16na mnie dzialaja spacery serio... np wczoraj dolek jak nie wiem co placz z byle powodu a tu nagle mezulek wymyslil spacerek brzegiem wysly na rynek:) dzieki temu wieczorem nie dosc ze zapomnialam na chwilke o kompleksikach to jeszcze potrafilam okazac sie kobieca:) heh..... buziak;*
MUMINKOWA
16 sierpnia 2007, 09:16TAK NAKRęCIłAM BO JAKOW YJSCIOWA WPISAłAM TAKA JAKA WYCHODZIłA WG POMIARU TKANKI TłUSZCZOWEJ CZYLI MóJ WYJSCIOWY POZIOM SMALCU BYL ADEKWATNY NIE DO MOJEJ WAGI PRAWDZIWEJ TYLKO TAKIEJ JAKA NA PASKU. SPADEK ZAZNACZAM WG FAKTYCZNYCH UBYTYCH KILOGRAMóW CHOC OPCZYWIOSCIE JEST ICH "NIECO" MNIEJ;-)))))))
moniaf15
16 sierpnia 2007, 08:57mam nadzieje ze pomoze to ziewanie :O) buziaczki
gosiasek
16 sierpnia 2007, 08:47ja na stresik lubie isc pospacerowac sama. przemysle i jest wtedy oki.
AniaWka
16 sierpnia 2007, 08:29mnie nic tak nie relaksuje jak jazda noca, do oporu, nigdy mniej niz 100km/h. bezplatny odcinek a4, szalenstwo totalne na nieotwartym jeszcze fragmencie. troche dziwny sposob na odreagowanie, ale nie tylko moj. pediatra z pobliskiego szpitala, ktory przyjechal pokrecic sie na piasku? biznesmen ktory przyjechal troche za wczesnie do krakowa i dopiero za 8 godz melduje sie w hotelu? cala masa anonimowych samochodow, ktore nie opuszcza nawet 2 cm szyby i motocyklistow z wiecznie zamknieta przylbica. codziennie sie tak nie da, bo paliwo mi z kranu nie kapie a opony nie rosna w ogrodku, ale raz na jakis czas... :]
pannamigootka
16 sierpnia 2007, 08:28co do stresiuku to: wycisz wszystko w domu niech bedzie cichutko, ewentualnie włącz jakąś wolną muzykę, otwórz okno na roścież usiądź po turecku na poduszcze-tak jak siadają w medytacji zamknij oczy i pomyśl o czymś bardzo bardzo przyjemnym i oddychaj głęboko przez nos tylko nie "klatką piersiową" a "brzuchem" i tak bardzo powoli wciągaj powietrze a później wolniutko wypuszczaj. I tak kilka razy. Naprawdę działa. Co do jabłka...to pan sprzedawca chyba zapomniał wziąć swoich drugich oczu=P
Trollik
16 sierpnia 2007, 08:24najlepszy jest wysiłek fizyczny, jakikolwiek aby dużo, sprzatanie gruntowne, spacer w różnym temoie, zakupy, wycieczka za miasto itp., a po tym wszyskim kąpiel z dodakiem wonnych olejków, masaż, piling, maseczki udanego odstresowywania pozdrowionka
codziennaja
16 sierpnia 2007, 08:10Przy stresie rozladowuje sie fizycznie wprowadzajacac sie w stan zmeczenia (moze byc sprzatanie, bardzo duza dawka ruchu, etc). A jak juz napiecie rozladuje to wtedy relaks... z dzbankiem kawy i ksiazka w wannie :D Rownie dobrze sprawdzaja sie zakupy, wypad nad morze, spotkanie z przyjaciolka. Pozdrawiam.
NastawionaNaSukces
16 sierpnia 2007, 07:55hmm... ja też lubię odstresowywać się sprzątając... ktoś kiedyś powiedział mi że to chyba zboczenie ale widzę że nie tylko ja tak mam :)miłego dzionka